Kochane mamy!
W jakich najdziwniejszych momentach musiałyscie nakarmić swoje dziecko?
Mi zdarzyło się karmić na stojąco w Praktikerze chowając się między płytami drewnianymi Albo w sklepie przysiadając cichutko w miejscu, gdzie ludzie spożywali swoje zakupione tam posiłki. Zimną jesienią na ławce w parku musialam podciągać wszystkie ciuchy, bo nieopatrznie nie założyłam nic rozpinanego
Jakie Wy macie doświadczenia i wpomnienia??
W jakich najdziwniejszych momentach musiałyscie nakarmić swoje dziecko?
Mi zdarzyło się karmić na stojąco w Praktikerze chowając się między płytami drewnianymi Albo w sklepie przysiadając cichutko w miejscu, gdzie ludzie spożywali swoje zakupione tam posiłki. Zimną jesienią na ławce w parku musialam podciągać wszystkie ciuchy, bo nieopatrznie nie założyłam nic rozpinanego
Jakie Wy macie doświadczenia i wpomnienia??