Mamy problem następujący: córka ( 20 miesięcy, pogodna, doskonale rozwijającą się, bez zaburzeń sensorycznych ) miesiąc temu, nagle zaczęła mieć problem z kąpielą. Podkreślam nagle, bo nie towarzyszyły temu żadne okoliczności typu wypadek przy kąpieli, poparzenie itp. Lubi wodne zabawy, w wakacje nie można było jej odciągnąć od morza czy z basenu. Ewidentnie problem stanowi mycie głowy, z którym utożsamia wanienkę. Nie ma problemu z myciem pod prysznicem ( bez głowy).
Próbowalam wszystkiego - zabawki, piana, bez piany, muzyczka, zmiana oświetlenia, zmiana płynu ( chociaż ten zawsze był "nieszczypiacy" i delikatny zmiana miejsca kąpieli w wanience, kąpiel laleczki. Nic nie działa - widok wanienki = płacz i spazmy. Nie chcę jej dodatkowo stresować i kąpać w wanience na siłę aby nie powodować powazniejszej traumy. Nie znam przyczyny i nie mogę znaleźć rozwiązania. Czy ktoś przez to przechodził i jak się z tym uporać?
Próbowalam wszystkiego - zabawki, piana, bez piany, muzyczka, zmiana oświetlenia, zmiana płynu ( chociaż ten zawsze był "nieszczypiacy" i delikatny zmiana miejsca kąpieli w wanience, kąpiel laleczki. Nic nie działa - widok wanienki = płacz i spazmy. Nie chcę jej dodatkowo stresować i kąpać w wanience na siłę aby nie powodować powazniejszej traumy. Nie znam przyczyny i nie mogę znaleźć rozwiązania. Czy ktoś przez to przechodził i jak się z tym uporać?