reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kangurowanie. Czym jest i jak buduje więź z dzieckiem?

@nieagatka , tutaj czyli gdzie, pochwal się? Fajnie, że tata może zostać na noc, pewnie nie tylko tata, ale jakaś osoba towarzysząca, również?
 
Ostatnia edycja:
reklama
@nieagatka , tutaj czuli gdzie, pochwal się? Fajnie, że tata moze zostać na noc, pewnie nie tylko tata, ale jakaś osoba towarzysząca, również?
W Hiszpanii. Tak ktokolwiek towarzyszy przy porodzie moze zostac. Pokoje sa jednoosobowe z lazienka i z rozkladana sofa dla osoby towarzyszacej. No i np ja urodzilam o 19h30. O pierwszej w nocy weszla cichutko pielegniarka sprawdzic czy spie, nie spalam, bo karmilam wiec przyniosla mi 2 daniowa goraca kolacje (ryz z owocami morza i ryba pieczona z ziemniakami). Ja oczy, a ona do mnie - urodzilas, karmisz, musisz jesc.
Wiec okazuje sie, ze mozna i ze polska glodowka jest nieuzasadniona...
 
Taki standard to jedynie w prywatnych klinikach lub nowo wybudowanych szpitalach.
Chodze do szkoly rodzenia w jednym szpitalu ale rodzic będę gdzie indziej ( całe szczęście z lepszym.zapleczem i opieką)
Jestem tuz po zajęciach gdzie było zwiedzanie porodówki i m.in. pytania o kangurowanie poruszyłyśmy. Wiec to wygląda tak że szpital chociażby chciał wprowadzić pewne ulepszenia to najnormalniej na świecie nie ma warunkow.
Porodówka to jedna wielka sala przedzielona dwoma sciankami dla trzech rodzących- ulepszona wersja parawanu- o jakiejś intymności czy obecności kogos przy porodzie to.mozna zapomniec.
Sala cesarskich cięć jest, a jakże, na końcu tych parawanów. Wiec tata który chce zobaczyć dziecko po.cc nie może wejść no chyba ze akurat zadna nie rodzi.
O kangurowaniu w tym szpitalu owszem słyszeli ale nie ma nawet fotela czy krzesełka dla taty gdyby z maluszkiem chciał podzielić się swoim ciepełkiem. Po porodzie w sali jak najbardziej. Ale to gdzies po godzinie cdwczyóch. I to jeszcze pod warunkiem ze mama będzie sama w sali, bo sale sa dwuosobowe ale w praktyce leżą po 3 i na maluszki nie ma juz nawet miejsca i zabierają je od mam. A.zeby było weselej lazienka jedna na dwa pokoje czyli na 6 !!
Dziecko zabierają też z widoku mamy nawet na mierzenie i badania. Paranoja. Szpital- dawne miasto wojewódzkie !!!
 
Ja chciałam się podzielić swoim pozytywnym doświadczeniem z polskiego szpitala odnośnie kangurowania. Urodziłam córkę w 2016. Po porodzie Dostałam ja na brzuch do przytulenia. Następnie zabrali ja do zwazenia i mierzenia i przy tym był mój mąż. Jako że mnie jeszcze szyli to córkę dostał tata do kangurowania. Było to dla niego niesamowite przeżycie szczególnie że nigdy nie trzymał noworodka. Do tej pory wspomina jak oczka otworzyła po raz pierwszy.
Jak mnie już "oporzadzili" wtedy ja dostałam mała i dobra godzinę siedzieliśmy w trójkę i się tuliliśmy. Później zabrali nas do pokoju- pokoje jednoosobowe z własną łazienką. Także i w Polsce może być fajnie i wszystkim życzę pozytywnych doświadczeń w tej kwestii.
A szpital maleńki w niedużej miejscowości.
 
Ostatnia edycja:
No właśnie. Malutka miejscowość. Czyli dokładnie w takiej samej bede rodziła. Sale klimatyzowane pojedyncze porodowe - wszystko odbywa sie przy mamusi. Badania mierzenie itp.
Tatuś bez skrepowania może towarzyszyć i uczestniczyć aktywnie przez cały czas. Ma swoj fotelik do kangurowania. A sale poporodowe: Klima, łazienka, miejsce do opieki nad maluszkiem ze wszystkimi.potrzebnymi akcesoriami. NFZ
Ja chciałam się podzielić swoim pozytywnym doświadczeniem z polskiego szpitala odnośnie kangurowania. Urodziłam córkę w 2016. Po porodzie Dostałam ja na brzuch do przytulenia. Następnie zabrali ja do zwazenia i mierzenia i przy tym był mój mąż. Jako że mnie jeszcze szyli to córkę dostał tata do kangurowania. Było to dla niego niesamowite przeżycie szczególnie że nigdy nie trzymał noworodka. Do tej pory wspomina jak oczka otworzyła po raz pierwszy.
Jak mnie już "oporzadzili" wtedy ja dostałam mała i dobra godzinę siedzieliśmy w trójkę i się tuliliśmy. Później zabrali nas do pokoju- pokoje jednoosobowe z własną łazienką. Także i w Polsce może być fajnie i wszystkim życzę pozytywnych doświadczeń w tej kwestii.
A szpital maleńki w niedużej miejscowości.
 
Drugi raz może u mnie nie być tak idealnie. Oddział położniczy przenieśli do miasta obok do większego szpitala. Personel ten sam, ale sale już dwuosobowe [emoji26] oby w lutym jak będę rodzić było mało ludzi [emoji6]
No właśnie. Malutka miejscowość. Czyli dokładnie w takiej samej bede rodziła. Sale klimatyzowane pojedyncze porodowe - wszystko odbywa sie przy mamusi. Badania mierzenie itp.
Tatuś bez skrepowania może towarzyszyć i uczestniczyć aktywnie przez cały czas. Ma swoj fotelik do kangurowania. A sale poporodowe: Klima, łazienka, miejsce do opieki nad maluszkiem ze wszystkimi.potrzebnymi akcesoriami. NFZ
 
Jeny, jak to się strasznie rożni od tego co ja miałam w czasie porodu. Zazdroszczę wam, ze np. można jeść od razu [po porodzie. U nas wiadomo jak to jest.
 
W szpitalu w którym urodziłam pielęgniarka przyniosła mi kolację jak wróciłam na salę po urodzeniu mimo że już dawno pora posiłku minęła, a ja rodzilam od 10:00 do 19:00 więc byłam masakrycznie głodna!
Jeny, jak to się strasznie rożni od tego co ja miałam w czasie porodu. Zazdroszczę wam, ze np. można jeść od razu [po porodzie. U nas wiadomo jak to jest.
 
No ja też byłam w szoku tutaj jak normalnie menu jak w restauracji i ja tak myślę, czy ja to mogę zjeść, mąż jeszcze pączka mi przyniósł darlam się że przynosi jak przecież nie mogę, to on poszedł po lekarke i ona przyszła i mówi, że ja karmie i muszę mieć siłę i mleko musi z czegoś się wyprodukować i absolutnie nie wolno eliminować nic, jedynie jeść z głową nie obzerac się i uważać jedynie na cytrusy i np. Fasolę ale też kazała próbować po trochu a nie usunąć z diety, nie wiem skąd ten mit, że mama karmiąca musi być na specjalnej diecie. Przy pierwszym nie jadłam prawie nic bo tak mi mówiono w szpitalu, nawet mama i teściowa mówiły "tego to nie jedz, tamtego też nie" ja już ledwo chodziłam jedyny plus to że schudłam do wagi niższej niż przed porodem :D
Jeny, jak to się strasznie rożni od tego co ja miałam w czasie porodu. Zazdroszczę wam, ze np. można jeść od razu [po porodzie. U nas wiadomo jak to jest.
 
reklama
Taki standard to jedynie w prywatnych klinikach lub nowo wybudowanych szpitalach.
Chodze do szkoly rodzenia w jednym szpitalu ale rodzic będę gdzie indziej ( całe szczęście z lepszym.zapleczem i opieką)
Jestem tuz po zajęciach gdzie było zwiedzanie porodówki i m.in. pytania o kangurowanie poruszyłyśmy. Wiec to wygląda tak że szpital chociażby chciał wprowadzić pewne ulepszenia to najnormalniej na świecie nie ma warunkow.
Porodówka to jedna wielka sala przedzielona dwoma sciankami dla trzech rodzących- ulepszona wersja parawanu- o jakiejś intymności czy obecności kogos przy porodzie to.mozna zapomniec.
Sala cesarskich cięć jest, a jakże, na końcu tych parawanów. Wiec tata który chce zobaczyć dziecko po.cc nie może wejść no chyba ze akurat zadna nie rodzi.
O kangurowaniu w tym szpitalu owszem słyszeli ale nie ma nawet fotela czy krzesełka dla taty gdyby z maluszkiem chciał podzielić się swoim ciepełkiem. Po porodzie w sali jak najbardziej. Ale to gdzies po godzinie cdwczyóch. I to jeszcze pod warunkiem ze mama będzie sama w sali, bo sale sa dwuosobowe ale w praktyce leżą po 3 i na maluszki nie ma juz nawet miejsca i zabierają je od mam. A.zeby było weselej lazienka jedna na dwa pokoje czyli na 6 !!
Dziecko zabierają też z widoku mamy nawet na mierzenie i badania. Paranoja. Szpital- dawne miasto wojewódzkie !!!
Normalnie jakbym czytała o szpitalu w którym niedawno rodziłam...
 
Do góry