Witam wszystkie Panie!!
Nie chcę się powtarzać, również przestałam kochać męża, a może tak naprawdę go nie kochałam sama wciąż się zastanawia?!!Ja jestem 7 lat już po ślubie, również mamy córeczkę 5 lat. Od nie dawną zaczęłam myśleć o sobie- Zacznę od początku jak się urodziła córka chciałam zaraz mieć drugie dziecko ale mąż nie po co nam teraz 2 dziecko itd. no borze mijał rok dwa i ciąż pytałam prosiłam chce mieć 2 dziecko.Zaczęło się psuć, kłótnie zazdrosny o mnie , nigdy nie dawałam mu powodów, uderzył mnie raz wybaczyłam , później zdarzyło mu się to drugi raz przy znajomych wybaczyłam bo na drugi dzień przepraszał , że on nic nie pamięta jak zawsze. W porządku trzeba żyć dalej mamy przecież dziecko, dla niej zrobię wszystko. Myślami błądziłam może drugie dziecko nas zbliży bo cały czas się oddalamy ??? ale mało tego maż ciągle twierdzi że nie chce 2 dziecka bo jestem gruba, chociaż wszyscy z otoczenia się dziwią że tak mówi i mówią mu że przesadza jak schudnę od 5-10kg to pomyśli na drugim dzieckiem. Ok ale ostatnio byliśmy na urlopie i jak zwykle myślał o sobie rybkach wódce, o mnie przypomniał sobie kiedy chciał iść do łóżka. Ale mało tego znów miał agresje w stanie upojenia alkoholowego. Po 4 dniach gdzie powiedziałam że nic już do niego nie czuję ockną się chciał wziąć mnie na ryby, ale ja nie miałam ochoty mało tego pojechał i znów się upił, przyjechał była kłótnia. Poprosił żebym go odwiozła do domu bo nie czuję się tu dobrze ,czuję się obco . Ok po 5 dniach urlopu wsiadłam do auta i jechaliśmy do domu płacząc całą drogę , że się rozchodzimy !!! On pij bo sam się zgubił , dziwił się mnie czemu z nim jadę przecież to nie jest mój dom już. Ale po 7 godzinach drogi uzgodniliśmy damy sobie czas. Powiem was mąż się zmienił nie pije, wszystko robi bym tylko go nie zostawiła ,nie mówi że jestem gruba . A ja płaczę bo tak naprawdę nie chcę z nim być mimo jego zmian , chcę być sama, unikam jego kontaktu , do łóżka idę z nim dla świętego spokoju. Nawet powiedziałam mu że robię to wszystko dla dziecka że z nim jestem. A on wszystko robi jak gdyby nic. Czasami myślę że ucieknę na chwilę gdzieś bym mogła sprawdzić czy tęsknie za nim czy go kocham ale z drugiej strony, boje się tego że mi nie pozwoli wrócić a co gorszę odbierze córkę.On ma dobra pracę i domek jedno rodziny, nie chcę córę zabierać tego co ma bo ojcem jest dobrym, ale tak naprawdę nie chcę z nim być,,,,,,,,teraz cały czas gram bo czuję,,,,,,,by tylko być z nią.....ale boję się zostawiać córkę by inni nie mieli mnie za najgorszą mamę na świecie bo jest egoistką ,,,,,nie boję się o moja przyszłość , pracę bo dała bym sobie radę ale nie wiem co mam zrobić. Chciała bym pomocy , wsparcia!!całe 7 lat byli oni najważniejsi , teraz tylko ona jest dla mnie najważniejsza. Ale od dwóch lat myślę tylko o tym czy mogę być szczęśliwa. Powiedziałam mu w rozmowie że dla dobra córki, nie zabrała bym mu jej , bo to tu jest jej miejsce i dom. Ale nie umiem jej zostawić, a nie chcę z nim żyć nie wiem co robić. Cieszę się jak on jest w pracy, mam święty spokój . Wracają do wątku innych dziewcząt też marudzi mi że jestem daremna w łóżku, tak tylko to ja udaje że było mi dobrze. A tak naprawdę nie wiem co to jest orgazm jak mu to powiedziałam parę miesięcy temu przed kłótnia to chodził obrażony męska duma go rozpierała ja i kiepski w łóżku. Powiedziałam mu że naprawdę chciała bym by był szczęśliwy ale ja mu już tego nie dam. A on nie ułatwia mi odejścia tylko stara się naprawić wszystko, ale mimo wszystko czuję że to nie jest to ,,,,,,latami zabiłam moje uczucie ubliżając mi itp,,,co mam robić ???