iwonka2b
Fanka BB :)
WITAM CIEBIE!
iwonka 2b - pytasz czy miałam narkozę?! NIE! - nic takiego nie dostałam.
Powiem ci że dla mnie to był szok, ja nie wiedziałam co sie ze mna dzieje, trafiłam do szpitala juz prawie w nocy bo była 22.30 - byłam przerazona i cały czas płakałam. Położna mnie uspokajała i wogóle, ale nie potrafiłam przestac płakać, dostałam jakis zastrzyk uspokajajacy, ale...nie zaw iele to pomogło chyba... Potem zabrano mnie na sale i pani doktor wykonała zabieg - trwało to w sumie krótko - ale to co tam czułam to nie zapomne nigdy! Dostałam jakiś zastrzyk przeciwbólowy - niby mniej mnie bolało, ale szczerze powiem że nie wiem jakby było bez tego zastrzyku. Popłakałam sie tam strasznie i odwieziono mnie na sale. Było juz koło północy, więc mogłam iśc spać, ale....NIC Z TEGO! - nie udało się zasnąć - położna która miała nocna zmianę, była bardzo pomocna - co chwile przychodziła do mnie i sprawdzała czy wszystko ok! - w koncu dostałam zastrzyk uspokajający - ale i tak nie zasnęłam do rana... TO BYŁO JAK JAKIŚ ZŁY SEN, KTÓRY NIE CHCE SIĘ SKOŃCZYĆ!
Co do "pocieszenia" to u mnie było tak samo - ..."ma pani juz jednego synka, a teraz, no cóż tak się czasem zdarza we wczesnej ciąży - poresztą to sam poczatek - dopiero 6 no 7 tydzień, więc..niby nie zdążyłam sie jeszcze przyzwyczaić"... - ale jakoś dal mnie..to nadal jest wielki ból i nic na to nie poradze...
Jak wróciłam do domu, jeszcze trochę plamiłam i miałam dziwne bóle brzucha, przeleżałam kilka dni w łóżku, bo niby było wszystko ok - ale..jednak czułam się FATALNIE.
a teraz... cóż wczoraj skończyło mi się zwolnienie - i dzis już muszę wracać do pracy, mam akurat drugą zmiane - ponoć 7 dni i powinnam dojść do siebie... - ale SZCZERZE CI POWIEM, ŻE DALEJ NIE POTRAFIE O TYM ZAPOMNIEĆ! ((
bardzo mi przykro to okropne czuć to co Ci robią z maleństwem
u mnie było chociaż pocieszające że spałam i nie czułam tego co robią!!!!
dziwne że nie miałaś narkozy z tego co wiem to takie zabiegi właśnie pod taką forma znieczulenia się wykonuje
i coś krótko masz to zwolnienie przeciętne zwolnienie poszpitalne jest 2 tyg!!!
mnie ze szpitala wypuścili dopiero po kontrolnym usg że już wszytko jest ok.
no niestety psychika dłużej dochodzi do siebie
mam tylko nadzieję że będę mogła mieć dzieci, a ta nadzieję rozbudzają we mnie dziewczyny z tego forum, które są właśnie w ciąży albo już urodziły swoje skarby
pozdrawiam serdecznie
trzymaj się cieplutko
będzie dobrze, musi :*