Dzień dobry.
Od sześciu miesięcy przyjmuję tabletki antykoncepcyjne, od czterech miesięcy zażywam Microgynon 21 w formie 24+4 (zalecone przez ginekologa). Tabletki przyjmuję regularnie, codziennie o tej samej porze, żadnej nie pominęłam. W dniu 01.08 rozpoczęłam nowy cykl, 03.08 i 04.08 doszło do stosunków, ale partner nie skończył w środku (stosunki przerywane). Od niedzieli 04.08 zaczęłam czuć się źle. Podejrzewając, że może to być wina antykoncepcji, w dniu 08.08 stawiłam się na wizytę u ginekologa, który stwierdził, że mam zespół jelita drażliwego i zapisał leki: Spasmolina, Debutir Forte i Debretin. Nie wspomniał o dodatkowym zabezpieczeniu czy interakcjach z antykoncepcją. U farmaceuty również potwierdziłam, że leki te nie kolidują z tabletkami Microgynon 21. Ginekolog dodał, że wyglądam mu na osobę rozemocjonowaną i że powinnam podziałać coś w tym kierunku. Lekarz trafił w punkt, ponieważ szybko się denerwuję i gdy dopada mnie ogromny stres to nie jestem w stanie funkcjonować poprawnie.
Jeśli chodzi o moje dolegliwości, a nie były to ani wymioty, ani biegunka tylko ogólne osłabienie, skurcze, przelewanie, ból - poprawa nastąpiła w dniu 13.08. Od tego czasu czułam się dobrze. W dniach 16.08 i 17.08 ponownie współżyłam, ale partner znów nie skończył w środku (stosunki przerywane). Od niedzieli 18.08 znów czułam się źle, zaś dwa dni później u lekarza rodzinnego okazało się, że mam covid (robiony test). Rodzinny kazał przyjmować witaminę C 3x2, ibuprofen 3x1. Z Neosine zrezygnowałam gdyż po tym leku czułam się kiedyś bardzo kiepsko. Rodzinny zapisał również leki na żołądek i jelita: Mesopral i Duspatalin Retard. Nie pytałam o interakcje z antykoncepcją gdyż od 17.08 nie odbywałam stosunków i wiedziałam, że w najbliższym czasie, z powodu stanu mojego zdrowia, do zbliżeń nie dojdzie. Zapisałam się natomiast do ginekologa na dzień 29.08 celem dopytania o możliwość interakcji i bezpieczeństwo stosowania antykoncepcji przy założeniu, że leki od rodzinnego będę przyjmować przez kilka miesięcy.
Na chwilę obecną jestem w drugim dniu przerwy i bardzo się obawiam, że krwawienie nie nastąpi. W niedzielę, gdy nie minęły jeszcze 24 godziny od przyjęcia ostatniej tabletki, miałam jednorazowe większe plamienie (podobnie miesiąc temu). Dzisiaj z rana na papierze toaletowym były delikatne plamki krwi, ale gdybym się nie przyjrzała to zapewne nie zwróciłabym na nie uwagi. Ogólnie, przez większość sierpnia czuję się kiepsko, problemy z układem pokarmowym są czymś nowym dla mnie, ale jeśli ich źródłem są moje nerwy i zdrowie psychiczne, to nie powinnam się dziwić.
Jak duże ryzyko ciąży jest w moim przypadku? Czy powinnam się martwić, że wystąpiły jakieś sytuacje ryzykowne? Nawet witaminę C oraz ibuprofen zaprzestałam zażywać w sobotę przed wzięciem ostatniej tabletki z obawy, że mogłyby wpłynąć na krwawienie. Obawiam się też, że diagnoza covid również mogła mi coś poprzestawiać. Nie jestem nastolatką, mam 30 lat, a bardzo boję się ciąży, że te leki, które stosowałam od ginekologa jednak zaszkodziły w skuteczności ochrony. Zaś chłopak przez wiele lat z byłą dziewczyną, jeszcze na studiach, stosowali wyłącznie przerywany, bez dodatkowego zabezpieczenia. U nas przerywany + tabletki antykoncepcyjne. Co prawda jestem w drugim dniu, krwawienie może nastąpić dziś, jutro, a nawet czwartek, ale bardzo się boję, że do tego nie dojdzie. Mam w głowie same czarne scenariusze, a poziom stresu jest nieziemski.
Jeśli ktoś doczytał do końca to proszę o wyrażenie zdania. Dziękuję.
Od sześciu miesięcy przyjmuję tabletki antykoncepcyjne, od czterech miesięcy zażywam Microgynon 21 w formie 24+4 (zalecone przez ginekologa). Tabletki przyjmuję regularnie, codziennie o tej samej porze, żadnej nie pominęłam. W dniu 01.08 rozpoczęłam nowy cykl, 03.08 i 04.08 doszło do stosunków, ale partner nie skończył w środku (stosunki przerywane). Od niedzieli 04.08 zaczęłam czuć się źle. Podejrzewając, że może to być wina antykoncepcji, w dniu 08.08 stawiłam się na wizytę u ginekologa, który stwierdził, że mam zespół jelita drażliwego i zapisał leki: Spasmolina, Debutir Forte i Debretin. Nie wspomniał o dodatkowym zabezpieczeniu czy interakcjach z antykoncepcją. U farmaceuty również potwierdziłam, że leki te nie kolidują z tabletkami Microgynon 21. Ginekolog dodał, że wyglądam mu na osobę rozemocjonowaną i że powinnam podziałać coś w tym kierunku. Lekarz trafił w punkt, ponieważ szybko się denerwuję i gdy dopada mnie ogromny stres to nie jestem w stanie funkcjonować poprawnie.
Jeśli chodzi o moje dolegliwości, a nie były to ani wymioty, ani biegunka tylko ogólne osłabienie, skurcze, przelewanie, ból - poprawa nastąpiła w dniu 13.08. Od tego czasu czułam się dobrze. W dniach 16.08 i 17.08 ponownie współżyłam, ale partner znów nie skończył w środku (stosunki przerywane). Od niedzieli 18.08 znów czułam się źle, zaś dwa dni później u lekarza rodzinnego okazało się, że mam covid (robiony test). Rodzinny kazał przyjmować witaminę C 3x2, ibuprofen 3x1. Z Neosine zrezygnowałam gdyż po tym leku czułam się kiedyś bardzo kiepsko. Rodzinny zapisał również leki na żołądek i jelita: Mesopral i Duspatalin Retard. Nie pytałam o interakcje z antykoncepcją gdyż od 17.08 nie odbywałam stosunków i wiedziałam, że w najbliższym czasie, z powodu stanu mojego zdrowia, do zbliżeń nie dojdzie. Zapisałam się natomiast do ginekologa na dzień 29.08 celem dopytania o możliwość interakcji i bezpieczeństwo stosowania antykoncepcji przy założeniu, że leki od rodzinnego będę przyjmować przez kilka miesięcy.
Na chwilę obecną jestem w drugim dniu przerwy i bardzo się obawiam, że krwawienie nie nastąpi. W niedzielę, gdy nie minęły jeszcze 24 godziny od przyjęcia ostatniej tabletki, miałam jednorazowe większe plamienie (podobnie miesiąc temu). Dzisiaj z rana na papierze toaletowym były delikatne plamki krwi, ale gdybym się nie przyjrzała to zapewne nie zwróciłabym na nie uwagi. Ogólnie, przez większość sierpnia czuję się kiepsko, problemy z układem pokarmowym są czymś nowym dla mnie, ale jeśli ich źródłem są moje nerwy i zdrowie psychiczne, to nie powinnam się dziwić.
Jak duże ryzyko ciąży jest w moim przypadku? Czy powinnam się martwić, że wystąpiły jakieś sytuacje ryzykowne? Nawet witaminę C oraz ibuprofen zaprzestałam zażywać w sobotę przed wzięciem ostatniej tabletki z obawy, że mogłyby wpłynąć na krwawienie. Obawiam się też, że diagnoza covid również mogła mi coś poprzestawiać. Nie jestem nastolatką, mam 30 lat, a bardzo boję się ciąży, że te leki, które stosowałam od ginekologa jednak zaszkodziły w skuteczności ochrony. Zaś chłopak przez wiele lat z byłą dziewczyną, jeszcze na studiach, stosowali wyłącznie przerywany, bez dodatkowego zabezpieczenia. U nas przerywany + tabletki antykoncepcyjne. Co prawda jestem w drugim dniu, krwawienie może nastąpić dziś, jutro, a nawet czwartek, ale bardzo się boję, że do tego nie dojdzie. Mam w głowie same czarne scenariusze, a poziom stresu jest nieziemski.
Jeśli ktoś doczytał do końca to proszę o wyrażenie zdania. Dziękuję.
Ostatnia edycja: