reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jakie jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę?

Dołączył(a)
11 Kwiecień 2016
Postów
9
Witam. Przejdę od razu do sedna. 18 marca dostałam miesiączkę, 22 marca uprawiałam seks z moim chłopakiem bez zabezpieczenia (jeszcze podczas miesiączki), ostatni raz koło 10:00 rano, potem w ciągu dnia występowało jeszcze krwawienie. Cykle mam regularne 28-30 dni. Chłopak NA PEWNO nie skończył we mnie. Jedynie mógł pojawić się preejakulat, ale czy poradziłby sobie z miesiączką? Według moich obliczeń dzień owulacji był 2 kwietnia, także 14-16 dni po miesiączce. I wszystko wydawałoby mi się w porządku, gdyby nie to, że 5 kwietnia złapałam jakąś infekcję, prawdopodobnie grzybicę (swąd pochwy, serowaty śluz), mogło się to stać ze względu na to, że dwa dni wcześniej mój genialny chłopak, nie umył rąk zanim zaczął sprawiać mi przyjemność, a może przez moją nieuwagę w toaletach publicznych. Zaczęłam leczyć się na własną rękę, bo terminy do ginekologa odbiegają w kosmos, a nie stać mnie było na prywatną wizytę. Używam maści Clotrimazolum już od tygodnia, myję się delikatnym płynem do higieny intymnej, także przechodzi. Naczytałam się na różnych forach, że może to być objaw ciąży. W dodatku bolą mnie piersi, są takie twardawe, piersi bolą mnie przed każdą miesiączką, ale wiadomo, kiedy przychodzi obawa przed ciążą, łatwo znaleźć sobie dolegliwości. Na piersiach mam widoczne żyły (jestem z natury blada, może dlatego), ale nie zauważyłam zmian w sutkach, chociaż i te pobolewają. Kolejny okres mam dostać 15 lub 16 kwietnia. Także wracam do pytania z tematu. Jakie jest prawdopodobieństwo, że zaszłam w ciążę?
 
reklama
Dziękuje :) No to w takim razie super ;) Idź i poproś od razu o posiew. U mnie infekcja wracała i wracała . Dostawałam wszystko na grzybki a okazało się ze to od E.coli. Po wymuszonym na lekarzu posiewie mam 1,5 roku spokoju. W takim razie szybkiego powrotu do zdrowia ;)
Widzę że miałaś szczęście bo mój ginekolog mimo próśb o pobranie posiewu powiedział że flora bakteryjna pochwy jest tak bogata, że w każdym miejscu jest inny odczyn oraz że w każdym miejscu moze być inna odmiana grzyba. Leczenie jednego nie wyleczy wszystkich. Udalam się ostatnio do drugiego ginekologa i pytałam czy mogę sobie zrobić badanie na czystość pochwy bo chciałabym wiedzieć czy jestem czyściutka bez infekcji. Zajrzał tu i tam i stwierdzil że mam prawidłową wydzieline i nie ma potrzeby. Tymbardziej że takie badanie kosztuje podobno 300zł. Zglupiałam bo byłam gotowa nawet tyle zapłacić ale każdy lekarz odradza mi głębsze badania nie mam pojęcia o co im chodzi:no:
 
reklama
Jejku :( Ja mam wykupione badanie w lux medzie ale nawet tam lekarz nie chciał mi zrobić posiewu więc się rozryczałam powiedziałam że jestem młoda i jak ja mam zajść w ciąże jak 8 miesięcy na 12 nie mogę mieć stosunków bo chora. I nie wyszłam dopóki mi nie dał. a później to tylko 7 dni tabsy i 1,5 roku spokoju. Więc dla mnie to chore że nie chcą dawać... Nie wiem czemu nie chcą pobierać posiewu... głupi są bo chodzisz do nich 2 razy a nie rok...a przecież każda globulka czy antybiotyk wpływa na nasz organizm. Próbuj dalej może w końcu będą chcieli popatrzeć na przebieg choroby że cały czas te same objawy a leki nic nie dają..
 
Trzeba się zabezpieczać i nie będzie ''problemu'



Link do: Kraty - Oferta - Justart
Złota rada napewno się jej teraz przyda po wszystkim.
Odnośnie tych badań to naprawdę jestem głupia. W tamtym roku chodziłam do 1 lekarza który robił mi cytologie 2 razy do roku. Ostatnim razem marzec 2015. W maju 2015 przeniosłam się do innego ginekologa który przyjmował bliżej mojego miejsca zamieszkania. Zrobił cytologie mimo że miałam pobieraną w marcu. Wyszło CIN1 i szybko na kolposkopie, wycinki szyjki macicy do pobrania bo prawdopodobnie komórki rakowe. Wyszło prawdopodobienstwo zmian nowotworowych ale trzeba czekać co się rozwinie. Teraz przed zajsciem w ciąże znów wróciłam do strego ginekologa, nic mu nie wspomniałam o tych wynikach, myślę sam pobierze cytologie i od siebie może coś nowego doda, rzuci inne światło. W między czasie zaszłam w ciąże. Pytam się po miesiącu ginekologa jak tam.moja cytologia. On mowi dobrze wszytko, ja mu na to że pół roku temu wykryli mi komórki nowotworowe on w szoku. Kazał przynieść te badania. Zastanawiam się czy on w ogóle kiedykowliek wysyłal próbki do labiratorium. Tacy właśnie sa ginekolodzy.
 
No tak ale z każdej cytologii musisz dostać papierek. Więc jeśli od tego "starego" ginekologa nie dostawałaś wyników ( które są przede wszystkim dla Ciebie) to pewnie w ogóle ich nie wysyłał... Trzeba naprawdę dobrze trafić bo niektórzy to tylko odhaczają pacjentki...
 
No tak ale z każdej cytologii musisz dostać papierek. Więc jeśli od tego "starego" ginekologa nie dostawałaś wyników ( które są przede wszystkim dla Ciebie) to pewnie w ogóle ich nie wysyłał... Trzeba naprawdę dobrze trafić bo niektórzy to tylko odhaczają pacjentki...
Mi zawsze lekarz mówił że wyniki to daje jak coś złego wyjdzie i wtedy dzwoni. Jak wszystko dobrze to nic nie daje. Na stówe ich nie wysyłał ciekawe co powie na te badania jak mu podsune. Dobra nie zaśmiecam już wątku bo to nie na temat.
 
reklama
Do góry