Każdy poród jest inny, nie ma się co nastawiać. Choć rozumiem Cię doskonale bo ja miałam tak jak Ty, a może bardziej. Od zobaczenia dwóch kresek myśl o porodzie przerażała mnie i dlatego podjęłam decyzję, że urodzę przez cc, suma sumarum i tak musiałam je mieć prawie miesiąc przed terminem z przyczyn niezależnych ode mnie.
Moja rada jest taka, że jeśli strach będzie nie do opanowania porozmawiaj o tym ze swoim lekarzem, być może zaleci konsultację psychologiczną w kierunku tokofobii.
Tak czy inaczej porodu nie da się ominąć i trzeba poprostu to przejść. Najważniejsze, żeby maleństwo dotrwało do niego zdrowo i cało.
Skoncentruj się na sobie, na ciąży, wybierz lekarza, któremu zaufasz, który będzie umiał Cię uspokoić i da Ci poczucie bezpieczeństwa. Być może szkoła rodzenia, nie korzystałam więc nie podpowiem dokładnie.
Jeszcze jedno mój paniczny strach przed porodem na końcu ciąży przegrał z tym, że poprostu chciałam mieć już to za sobą bo było mi mega ciężko i mega źle... Natura jednak wie co robi...