Kotki.
Może Wy mi coś doradzicie bo mi się wyczerpały pomysły.
Mam problem z mężem, tatą naszego Kuby.
Młody ma 11 miesiący i przez ten czas jego tata ani razu nie zmienił mu pieluszki, ani razu nie był z nim na spacerze, ani razu go sam nie kąpał, ani razu nie uspał, ani razu nie przygotował posiłku, karmił może z 5 razy. Jedyny "obowiązek" którego się podejmuje to nalewanie wody do kąpania i pomaga przy wycieraniu. Czasem się z nim pobawi w ciągu dnia, ale raczej to wygląda tak, że Kuba się bawi, a on nadzoruje, albo gapią się na rybki w akwarium...
Prosiałam, błagałam, straszyłam i albo mnie zbywał jakimiś półzdaniami, albo wymawiał się na pracę, że jest zmęczony.
Kubę karmię jeszcze piersią więc nie ma narazie opcji żebym wyjechała na kilka dni i zostawiła młodego z tatą. Jedynie kiedy zostaje z Kubą sam na sam to wtedy kiedy muszę gdzieś wyjść (urząd, czasem zakupy)
Dodam, że mąż jest 15 lat starszy ode mnie. Kiedyś myślałam, że to on ze swoim doświadczeniem (ma syna z pierwszego małżeństwa) będzie lepiej się zajmował Kubą, będzie wiedział co i jak...
ja już nie wiem co robić..
mimo, że mam męża czuję się jak samotna matka
jak go zmobilizować
nie mam już pomysłów
Może Wy mi coś doradzicie bo mi się wyczerpały pomysły.
Mam problem z mężem, tatą naszego Kuby.
Młody ma 11 miesiący i przez ten czas jego tata ani razu nie zmienił mu pieluszki, ani razu nie był z nim na spacerze, ani razu go sam nie kąpał, ani razu nie uspał, ani razu nie przygotował posiłku, karmił może z 5 razy. Jedyny "obowiązek" którego się podejmuje to nalewanie wody do kąpania i pomaga przy wycieraniu. Czasem się z nim pobawi w ciągu dnia, ale raczej to wygląda tak, że Kuba się bawi, a on nadzoruje, albo gapią się na rybki w akwarium...
Prosiałam, błagałam, straszyłam i albo mnie zbywał jakimiś półzdaniami, albo wymawiał się na pracę, że jest zmęczony.
Kubę karmię jeszcze piersią więc nie ma narazie opcji żebym wyjechała na kilka dni i zostawiła młodego z tatą. Jedynie kiedy zostaje z Kubą sam na sam to wtedy kiedy muszę gdzieś wyjść (urząd, czasem zakupy)
Dodam, że mąż jest 15 lat starszy ode mnie. Kiedyś myślałam, że to on ze swoim doświadczeniem (ma syna z pierwszego małżeństwa) będzie lepiej się zajmował Kubą, będzie wiedział co i jak...
ja już nie wiem co robić..
mimo, że mam męża czuję się jak samotna matka
jak go zmobilizować
nie mam już pomysłów