Jestem matką półrocznej córeczki. Mam piękne mieszkanie, kochanego męża. Teoretycznie nic mi nie potrzeba i dużo osób zazdrości mi sytuacji w której się znalazłam. Tylko coś ze mną jest nie tak. Ja się wcale tym nie cieszę. Nie cieszy mnie mój idealny facet, dziecko które przecież kocham...czuję sam smutek. Co się ze mną dzieje?Co zrobić by poczuć się szczęśliwa?
reklama
G
goszczaca
Gość
Nie myśleć za dużo bo się zaczniesz pogrążać
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2015
- Postów
- 4 939
A ja bym spróbowała poszukać pasji w której zaczniesz się spełniać. Idealny facet i dziecko to nie dla kazdej kobiety 100% szczescia. Zrob cos dla siebie, co bedzie Cie zadowalac i dzieki czemu poczujesz sie dowartosciowana. Zacznij wychodzić do ludzi, nawet z córeczką. Są przecież różnego rodzaju zajęcia dla mam i ich dzieci (np. fitness dla mam), czy też zajęcia rozwojowe dla dzieci w wieku już od 6 miesiąca (np. Gordonki albo Musical Babies). A jeśli to nie o to chodzi to może warto wybrać się do specjalisty, psychologa?
kreatola
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2016
- Postów
- 595
Jestem matką półrocznej córeczki. Mam piękne mieszkanie, kochanego męża. Teoretycznie nic mi nie potrzeba i dużo osób zazdrości mi sytuacji w której się znalazłam. Tylko coś ze mną jest nie tak. Ja się wcale tym nie cieszę. Nie cieszy mnie mój idealny facet, dziecko które przecież kocham...czuję sam smutek. Co się ze mną dzieje?Co zrobić by poczuć się szczęśliwa?
Mnie to wygląda na depresję. Radzę rozmowę z psychologiem / psychiatrą, bo nie sądzę, żeby na forum ktoś byłby Ci w stanie pomóc.
katadrap
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2016
- Postów
- 104
Zgadzam się z kreatolą zwróć się o pomoc do lekarza bo wygląda to na depresję poporodową.Jestem matką półrocznej córeczki. Mam piękne mieszkanie, kochanego męża. Teoretycznie nic mi nie potrzeba i dużo osób zazdrości mi sytuacji w której się znalazłam. Tylko coś ze mną jest nie tak. Ja się wcale tym nie cieszę. Nie cieszy mnie mój idealny facet, dziecko które przecież kocham...czuję sam smutek. Co się ze mną dzieje?Co zrobić by poczuć się szczęśliwa?
PerseaNigra
Fanka BB :)
Sadze, ze szczescie trzeba odnalezc w sobie. Wlasciwie nie trzeba go szukac bo ono juz tam jest. Szczescia nie daja dobra materialne, nie daje go nawet rodzina, wspaniale dzieci. Sa ludzie, ktorzy maja niewiele a sa szczesliwi a sa i tacy, ktorzy maja wszystko a czuja pustke. Dlaczego a no wlasnie dlatego, ze szukaja na zewnatrz. Swoja droga matki polrocznych dzieci sa czesto przemeczone. Zobaczysz ze niedlugo malenstwo zacznie robic sporo fajnych rzeczy. Ale zacznij od dostrzegania szczescia w sobie a nie w tych wszystkich, ktorzy cie otaczaja.
magoo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 625
Witam. Jeżeli takie objawy pojawiły się po porodzie to sprawdziłabym poziom podstawowych hormonów. Zaburzenia hormonalne często są przyczyną obniżonego nastroju, a dużo łatwiej je wyrównać niż opanować depresję. Ponieważ piszesz o tych odczuciach, więc prawdopodobnie nie jest to dla Ciebie stan "normalny", czyli przed ciążą było inaczej. Dlatego możliwe jest, że obniżenie nastroju związane jest z hormonami. Sprawdź - nie kosztuje wiele, a będziesz przynajmniej wiedziała, podejmiesz leczenie, albo wykluczysz hormony jako ewentualną przyczynę. Wtedy będziesz szukała pomocy lekarzy innych specjalności...
A tak na marginesie - smutek, który ogarnia młode mamy ma czasem swoje źródło w drastycznych zmianach życiowych - nagle przestają być czynne zawodowo, tracą poczucie sensu, chęć zadbania o siebie, stają się "kurami domowymi" w rozciągniętych dresach. Jeśli tak jest też u Ciebie to - po pierwsze - znajdź sobie ekscytujące zajęcie na 1 godzinę w tygodniu, córeczkę przekaż w kochające ręce taty i leć np. na siłownię, a po drugie - pamiętaj, że ten etap mija. Po prostu... Niedługo skończy Ci się urlop macierzyński, wrócisz do pracy, do życia towarzyskiego, będzie może trochę trudniej niż przed ciążą, ale jeżeli otworzysz się na zmiany, zaakceptujesz je, to będziesz widzieć w nich pozytywy, a nie ograniczenia.
A tak na marginesie - smutek, który ogarnia młode mamy ma czasem swoje źródło w drastycznych zmianach życiowych - nagle przestają być czynne zawodowo, tracą poczucie sensu, chęć zadbania o siebie, stają się "kurami domowymi" w rozciągniętych dresach. Jeśli tak jest też u Ciebie to - po pierwsze - znajdź sobie ekscytujące zajęcie na 1 godzinę w tygodniu, córeczkę przekaż w kochające ręce taty i leć np. na siłownię, a po drugie - pamiętaj, że ten etap mija. Po prostu... Niedługo skończy Ci się urlop macierzyński, wrócisz do pracy, do życia towarzyskiego, będzie może trochę trudniej niż przed ciążą, ale jeżeli otworzysz się na zmiany, zaakceptujesz je, to będziesz widzieć w nich pozytywy, a nie ograniczenia.
sylwiawalerianczyk
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2016
- Postów
- 133
Zanim wybierzesz się do lekarza proponuję ci sięgnąć po książki Alice Miller. Szczególnie "Dramat udanego dziecka" pomoże Ci lepiej przygotować się do wizyty np. u psychologa. Będziesz wiedzieć, jakie zadawać mu pytania. Książki Alice Miller pomogą Ci również zrozumieć stan, w którym się właśnie znajdujesz. Może również się okazać, że właśnie po przeczytaniu jej książek wizyta u psychologa nie będzie już konieczna.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 22 tys
Podziel się: