reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak to wszystko pogodzić?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Iza ja mam o tyle dobrze ze mimo iz jestem bezrobotna na malego dostaje kase okolo 700euro miesiecznie.Tu niezaleznie czy pracowalam czy nie naleza sie te pieniadze kazdej matce lub ojcu ktory w domu z dzieckiem siedzi.Wiec zle nie jest:-)
 
reklama
mówią, że pieniądze szczęścia nie dają ale bez nich nie da się zyć... Vici żyjesz w normalnym państwie gdzie dbają o rodziny, matki i dzieci..
Co do pogodzenia kilku zajęć to chyba da rade to zrobić... też studiuję (zaocznie) ale czas na nauke musze znależć.... Jak byłam w ciąż to konczyłąm studia i na puerwszy termin obrony pracy mgr nie dojechałam bo pojechałam na porodówke ;-) Antek nie wytrzymał napięcia i pracy broniłam jak Antek miał 3 tyg. Bardzo sie stresowałam ale nie obroną tylko tym ze synek jest bez mamusi i czy tatuś da radę:-)
 
Ja dla odmiany kurą domową bym być nie mogła (mimo, że mam takie momenty, że o tym marzę). Wiecznie mnie gdzieś nosi. Kontakt z ludźmi mieć muszę. I najważniejsze - jak się spotykam ze znajomymi, to najlepiej z takimi, którzy nie mają dzieci. Przynajmniej rozmawiamy o czymś innym. Jestem dorosłą kobietą i nie chcę tkwić w świecie dziecka przez 24h. Wystarczy mi 22 ;-)
A jakoś tak jest, że jeśli się spotykam z dzieciatymi, to tylko o dzieciach. A najgorzej, jak z mamami dzieci w wieku Jagody. Wtedy to w ogóle nie ma rozmów, bo albo jedzenie, albo zabawa z nimi...

Podsumowując - cieszę się, że wróciłam do pracy :)
Oczywiście żal mi czasu, którego nie spędzam z Jagodą. Cieszę się, że moja babcia zgodziła się opiekować Małą, bez tego byłby żłobek lub opiekunka, a wtedy taka zadowolona bym nie była.

Innych zajęć narazie nie planuję. I tak wystarczająco Jagoda daje nam w kość swoją żywotnością i ciekawością. Ale za jakiś czas zapiszę się z nią na karate i jakiś dziwny język.
 
Vici ale masz super :tak: to tylko świadczy o tym że Polska ciągle jest sto lat za mu...nami mam nadzieję że nikogo tym nie uraziłam.
 
joaska masz bardzo podobne zdanie do mojego (mamy chyba podobne charakterki - juz na kilku watkach to zauwazylam :) ) lubie z mala siedziec w domu ale wiem ze od kwietnia wracam do pracy - potrzebuje kontaktu z ludzmi doroslymi, oderwania od domowych obowiazkow ... i tak dlugo juz wytrzymalam ... z michalem wracalam do pracy od razu po macierzynskim (ale to bylo prawie pol roku ) - teraz te 3 mieisace bylo dla mnie za malo i tak powstal urlop wychowczy :) ale juz czasami mam dosc ...
 
joaska masz bardzo podobne zdanie do mojego (mamy chyba podobne charakterki

Nie no, to więcej jest na świecie takich pokręconych ludzi ;p
Współczuję rodzinie ;-):-D:cool2:
Siedzę i piszę to z głupim uśmiechem na ustach. Mam nadzieję, że chwilowo nikt mi do biura nie wlezie :)
 
ja tez mojej rodzinie wspolczuje :) wiem ze jestem ciezka we wspolzyciu ... hahaha nie usmiechac sie glupio :) wiecie dobrze ze nie to mialam na mysli :)
 
reklama
A ja jestem bliska decyzji o wzięciu dziekanki. Tyle, że nie wiem, czy będę mogła tak w środku roku.
Jednak baaardzooo ciągnie mnie do naszego "kurnika".
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry