Witam,
kilka dni temu urodziłam i juz na następny dzień w szpitalu odwiedziła mnie rodzinka, wszystko fajnie , ale w szoku poporodowym i ze zmeczenia nikomu nie zwróciłam uwagi żeby umył ręce, no i szwagier dotykał dziecka bez uprzedniego umycia rąk, potem w domu siostra ze szwagrem przyszliw odwiedziny i również rąk nie umyli, myslałam, że bez przesady nic się nie stanie,ale teraz chyba zaczynam się stresować, bo wyczytałam, że taki noworodek nie ma odporności i boję się żeby nie dostał jakiejś infekcji przez moja głupotę, że nie przyuważyłam tego. Czasu nie cofnę, oczywiście teraz będę już zwracać uwagę na mycie rąk,ale juz się stało, już dziecko było dotykane , a ja sie boję żeby nie dostało jakiejś infekcji itp. Proszę napiszcie mi czy miałyście taką sytuację z noworodkiem i czy pomimo to dziecko nie pochorowało się?
Dziękuję za odp
kilka dni temu urodziłam i juz na następny dzień w szpitalu odwiedziła mnie rodzinka, wszystko fajnie , ale w szoku poporodowym i ze zmeczenia nikomu nie zwróciłam uwagi żeby umył ręce, no i szwagier dotykał dziecka bez uprzedniego umycia rąk, potem w domu siostra ze szwagrem przyszliw odwiedziny i również rąk nie umyli, myslałam, że bez przesady nic się nie stanie,ale teraz chyba zaczynam się stresować, bo wyczytałam, że taki noworodek nie ma odporności i boję się żeby nie dostał jakiejś infekcji przez moja głupotę, że nie przyuważyłam tego. Czasu nie cofnę, oczywiście teraz będę już zwracać uwagę na mycie rąk,ale juz się stało, już dziecko było dotykane , a ja sie boję żeby nie dostało jakiejś infekcji itp. Proszę napiszcie mi czy miałyście taką sytuację z noworodkiem i czy pomimo to dziecko nie pochorowało się?
Dziękuję za odp