reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak sobie radzicie w ciąży ze swoimi dziećmi?

U mnie sytuacja wyglada tak,że mam córcie ,która w sierpniu skończy już 11 lat-jest bardzo odpowiedzialna i opiekuńcza,więc jeśli z ciąża wszystko pujdzie O.K- to wydaje mi się ,że będzie to spora pomoc.Oczywiście nie jestem tego poglądu ,że starsze dziecko musi być obarczane ciągłą pomocą przy młodszym-co to to NIE!!!,musi mieć czas dla siebie i swoje zainteresowania w końcu to moje dziecko i męża anie jej:-D.Mimo wszystko już teraz twierdzi,że będzie pomagać przy bobasku.
 
reklama
nasz maciek w czerwcu skończy 3 lata, staram się go nie podnosić, ale wiadomo że nie zawsze da się tego uniknąć. Ja na początku ciąży pytałam ginekologa o to podnoszenie drugiego dziecka i zalecił, żeby unikać. Uważam też jak leżę na łóżku bo maciek lubi skakać, wywracać się i ogólnie szaleje.. wtedy staram się mieć kontrolę, żeby z tym całym impetem nie wylądował na moim brzuchu.. może teraz trochę przesadzę ale jak śpie obok maćka to do brzucha przykładam poduszkę.. tak w razie czego żeby w nocy mnie nie kopnął przypadkowo :)
w noszeniu zakupów wyręcza mnie mąż, z gotowaniem, sprzątaniem i innymi obowiązkami wykonuję wszystko normalnie.. staram się jedynie nie przeforsowywać..
najgorsze jednak u mnie są nerwy.. maciuś generalnie jest grzeczny, ale wszędzie go pełno, ma mnóstwo energii.. to złapie, to weźmie.. a na dodatek jest uparty i nie raz się zdenerwuję bo się np nie posłucha.. momentami aż się we mnie gotuje.. muszę nad tym popracować bo za dużo stresu :)
 
Do góry