reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak się reagujecie...?

W takjiej sytuacji, można dziecko zawstydzić, choć pewnienie przyniesie to skutku :) mozna dziecko olać i nie zwracać na nie uwagi, może jej sie znudzi :) albo dać w "ryj" tylko ze potem możemy spodziewać sie sprawy w sądzie, albo poprostu odejść z placu zabaw, ale wtedy to dziecko będzie miało satysfakcję ze wygrało z dorosłym. No niestety tutaj jest potrzebny rodzic dziecka tego starszego :)
 
reklama
No tak, z namolnym obcym dzieckiem bywają problemy, ja też miałam takie sytuacje, że jak tylko siadałam na jednej z ławek ze śpiącym Filipem w wózku, to przyplątywała się skądś dziewczynka paroletnia, i koniecznie musiała bujać wózek, rozkładać parasolkę, poprawiać kocyk i tak dalej... szlag mnie trafiał, bo nie dość, że mogła obudzić dzieciaka, to jeszcze ja miałam ochotę wreszcie na chwiłe spokoju, a tu się jakieś obce dziecko narzuca... Na początku miałam trochę wyrzuty sumienia, bo przecież to tylko dzieciak... ale po którymś tam razie powiedziałam ostro, żeby sobie poszła bo mi przeszkadza i nie daje Filipowi spać... podziałało na pięć minut. hihi, ale uparta bestia. Teraz poprostu omijam tamte rejony, nie muszę siadać akurat na tej ławce, no nie?
A swoją drogą, ciekawe, jaka kobitka z niej wyrośnie, skoro już teraz jest ma niezły tupecik ;)

pozdrowionka
nikita

aha, przypomniało mi się jeszcze w kwestii psów - ja mam psa i nie robię tragedii, jak pies Filipa poliże - ale nie przyszło by mi do głowy, że mój pies miałby lizać obce dzieci na spacerze! A już wogóle nie pomyślałabym, żeby go do tego zachęcać... niektóre dzieci poprostu boją się psów. No i nie chciałabym, żeby obcy pies lizał moje dziecko - swój to swój - to inna sprawa, ale obcy niekoniecznie. Dobrze Was rozumiem w tej sprawie, mimo że psiara jestem.
 
Do góry