reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak reagujecie na pouczanie przez obce osoby?

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 746
Miasto
Warszawa
Posłuchajcie, co robicie w sytuacjach, kiedy ktoś obcy poucza was, jak postępować z dzieckiem?

Pytanie od BB mamy:
Słyszałam już : "No wie pani, dziecku żałować", kiedy nie chciałam kupić lizaka. "Pani wypuści to biedne dziecko z wózka", kiedy spieszyłam się po starszego brata Zosi do przedszkola, a moja córa właśnie postanowiła, że chce chodzić.
Nie wiem, jak reagować. Nie chcę i nie potrafię być niegrzeczna, ale takie sytuacje strasznie źle działają na mnie i moje dzieci. Kochane, co robić?
 
reklama
To jak wychowujemy nasze dzieci to nasza sprawa i inni powinni sobie darować takie uszczypliwe uwagi, racja zdarzają się dobre rady ale wtedy te osoby raczej robią to w grzeczny sposób mówiąc co można zrobić a nie co mamy robić jak by to były polecenia.
 
reklama
Wszystko zależy od sytuacji. Jeśli faktycznie ktoś robi coś źle to mam prawo zwrócić uwage. Ktoś uderzy dziecko, wrzeszczy, przeklina. Rozumiem, że każdy ma prawo wychowywać jak chce ale są też granice tego co rodzicom wolno.
Natomiast głupie rady albo lepiej: głupie dogadywanie to ja komentuje. Raz na zakupach z bratem (14 lat roznicy) ten się darł ze chce zabawke. Jakaś życzliwa Pani (życzliwa jemu) powiedziała "niech mu Pani kupi te zabawke". Na co ja " jak mi Pani da pieniadze to kupie".
Jeśli kogoś nie znam, jego sytuacji życiowej to nie krytykuje, nie pouczam. A już najbardziej mnie drażni mówienie komuś "co z ciebie za matka". Raz moja mama powiedziała tak mojej siostrze (bo nie kupila mleka dziecku na zapas, tylko musiała jechać do sklepu) i wtedy nie wytrzymałam i ja bardzo stanowczo opieprzylam za takie gadanie.
 
A ja bym odpuściła i po prostu zignorowała... chamstwa nie lubię i nie uważam żeby to był dobry pomysł odpowiadać w ten sam sposób- miałabym wyrzuty sumienia, że zniżyłam się do tego poziomu. Moja rada: odpuścić i iść dalej ;)
Ale przecież nie trzeba być chamskim a jednocześnie zareagować. Ja mam gruba skórę ale ktoś inny może nie. I takim gadaniem życzliwe panie/panowie mogą wyrządzić krzywde.
 
Dla mnie tego typu teksty (zwłaszcza z ust starszych pań) to chamstwo, a chamstwo tępi się chamstwem.
Z doświadczenia wiem, że grzeczne odpowiadanie i tłumaczenie się ze swojego postępowania kompletnie niczego nie zmieni - wręcz odwrotnie, bo Pani Dobra Rada zawsze znajdzie kontrargument i taka słowna przepychanka może trwać i trwać.
Najlepiej obmyślić sobie pakiet ciętych ripost na różne okazje i wykorzystywać dla świętego spokoju ;)

Chamstwo tępi się chamstwem? ??????
Ja mam raczej zupełnie inne zdanie. Inteligentna osoba po prostu zignoruje takie komentarze. Tak samo jak nikt nie ma prawa wychowywać naszych dzieci i zwracać nam uwagi tak samo my nie mamy prawa ani powodu wychowywać tych starszych pań i "tępić" ich chamstwa. Takie moje zdanie...

Generalnie rady powinno się dawać tylko gdy ktoś o nie prosi. Mi zdarza się prosić o radę zwłaszcza moją mamę. Uwagi od starszych pań najczęściej dostaje w kwestii ubioru dzieci "Pani nie widzi, że jej zimno", "Niech pani ubierze jej czapkę".
Ubieram dzieci lekko...

Ignoruje takie uwagi, czasem powiem "tak jest dobrze, proszę się nie martwić". Nie widzę powodu by to, że ktoś robi coś złego i nietaktownego powodowało, że i ja mam być nietaktowna.
 
Nie lubię takich sytuacji. Czasem rzeczywiście obce osoby mają rację, ale niekiedy nie pozostawiają mi- matce szans na zareagowanie. Mam też w rodzinie jednego wujka, co do którego limit cierpliwości został wyczerpany. Cokolwiek zrobi moja córka, on od razu i zawsze ją krytykuje. Coś czuję, że szykuje się awantura w rodzinie.
 
Posłuchajcie, co robicie w sytuacjach, kiedy ktoś obcy poucza was, jak postępować z dzieckiem?

Pytanie od BB mamy:
Słyszałam już : "No wie pani, dziecku żałować", kiedy nie chciałam kupić lizaka. "Pani wypuści to biedne dziecko z wózka", kiedy spieszyłam się po starszego brata Zosi do przedszkola, a moja córa właśnie postanowiła, że chce chodzić.
Nie wiem, jak reagować. Nie chcę i nie potrafię być niegrzeczna, ale takie sytuacje strasznie źle działają na mnie i moje dzieci. Kochane, co robić?


Zalezy, jesli jest to konstruktywna krytyka to jeszcze znosna...ale czasami jak mi jakies "baby" mowia co mam robic, a np nie znaja mojego dziecka, nie wiedza jak sie zachowuje.. no to wtedy mnie to drazni. chociaz zazwyczaj staram sie myslec nad tym co mowia, bo moze rzeczywiscie moga miec racje
 
Posłuchajcie, co robicie w sytuacjach, kiedy ktoś obcy poucza was, jak postępować z dzieckiem?

Pytanie od BB mamy:
Słyszałam już : "No wie pani, dziecku żałować", kiedy nie chciałam kupić lizaka. "Pani wypuści to biedne dziecko z wózka", kiedy spieszyłam się po starszego brata Zosi do przedszkola, a moja córa właśnie postanowiła, że chce chodzić.
Nie wiem, jak reagować. Nie chcę i nie potrafię być niegrzeczna, ale takie sytuacje strasznie źle działają na mnie i moje dzieci. Kochane, co robić?


Zalezy, jesli jest to konstruktywna krytyka to jeszcze znosna...ale czasami jak mi jakies "baby" mowia co mam robic, a np nie znaja mojego dziecka, nie wiedza jak sie zachowuje.. no to wtedy mnie to drazni. chociaz zazwyczaj staram sie myslec nad tym co mowia, bo moze rzeczywiscie moga miec racje
 
reklama
Do góry