Dziewczyny nie przypisujmy sobie nadprzyrodzonych mocy...to nie od nas zależy jak dziecko zrozumie śmierć. Ja opiszę z perspektywy najlepszej jakiej znam, czyli swojego dzieciństwa, że poszukujemy informacji w różnych miejscach, słuchamy różnych źródeł, niektóre są sprzeczne i ostatecznie to do nas samych należy jak ukształtujemy nasze poglądy, czasem zupełnie inne niż poglądy rodziców. Mówienie dziecku że zwierzę jest w chmurkach może okazać się dla niego w przyszłości takim samym kłamstwem jak mówienie że jest w szpitalu. Sama idea nie okłamywania dziecka nigdy, brzmi pięknie i pewnie ma pozytywne skutki wychowawcze. Ale czy nigdy nie mówiłyście dzieciom o Mikołaju albo wróżce zębuszce? Ja rozumiem ile takie dziecko rozumie, bo mam takie dziecko i faktycznie aż zadziwić się można, ale to jednak nadal dziecko. Dorosłym czasem ciężko zrozumieć i pogodzić się a co dopiero dziecku. Ja jestem takim typem że beczałam po naszym chomiku który był pół roku z nami. Po prostu byłam kilka dni nieobecna. Szczerze ? Wolałbym żeby mąż mi powiedział że uciekła im gdzieś w trawę. Synek też jest bardzo wrażliwym dzieckiem. Chciałam mu tego oszczędzić tym bardziej teraz kiedy nie jest w stanie jeszcze powiedzieć mi jak się czuję i też nie wszystko zrozumieć. Przyjdzie czas na uświadamianie. Tak jak piszecie, pytania tak czy siak się pojawią. Póki co chciałam wytłumaczyć mu jakoś zniknięcie chomika na tyle na ile jest w stanie zrozumieć. Każda zrobi po swojemu
ja się tylko podzieliłam jak było u nas ostatnio w takiej sytuacji. Chciałam żeby wyszło jak najlepiej, a czy tak wyszło to nie wiem, ciągle się przecież uczymy