Mam problem, ponieważ moje dziecko nie może zaakceptować zmian na skórze, nie cierpi kremowania, stosowania specjalistycznych środków itd. On musi mieć wodę kolorową, pachnącą z bąbelkami; mydło najlepiej o zapachu coli itd. Tłumaczę mu na czym ta choroba polega, ale niestety to nic nie daje. Każda pielęgnacja skóry to walka - ucieka mi, wyrywa się itd. Jak skóra zaczyna swędzieć to drapie się aż do krwi, mimo iż tłumaczę, że tak nie wolno, że należy użyć maści i przestanie swędzieć.... Nie wiem po prostu jak mam sobie z tym poradzić... Poradźcie coś proszę
reklama
duzo o AZS moża przeczytac na Zdrowych Maluchach Zdrowe Maluchy - pierwsze źródło wiedzy o zdrowiu i rozwoju dziecka.
Podziel się: