reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak nauczyć reagowania dziecka na zaczepki w szkole???

gaja23

multimama '02 '06 '10
Dołączył(a)
2 Wrzesień 2008
Postów
3 526
Miasto
Trzcianka
witam,
mam problem z moim 9-latkiem, otóż od pierwszej klasy zmagamy się z problemem zaczepek w szkole ze strony zarówno kolegów jak i koleżanek z klasy, problem polega na tym, że mój syn reaguje spontanicznie i w sposób niekontrolowany po dłuższym dokuczaniu lub popychaniu ze strony kolegów i koleżanek wyłącza się i albo wyzywa krzycząc na całe gardło, płacze, szamocze się z nimi a potem suma sumarum nie są winni ci co do tego doprowadzili a mój syn:zawstydzona/y:
Poradźcie jak nauczyć go odpowiedniej reakcji na takie sytuacje:zawstydzona/y:
 
reklama
witaj gaja ;-)

mój starszak jeszcze do szkoły nie chodzi ale mnie już z nerwów skręca na myśl jak on sobie poradzi...
Jasiek ma Zespół Aspergera...kontakty społeczne leżą i kwiczą :-( jest inny niż reszta dzieci a dla dzieci każda inność jest zła :-( mam tylko nadzieję, że trafi na dobrą nauczycielkę, która zrozumie moje dziecko i mu pomoże...
może przyda Wam się rozmowa z nauczycielami w szkole??? może powiedz jak jest bo jak nayczyciel widzi tylko reakcję Twojego syna to nawet nie wie że dziecku trzeba pomóc :-(

powodzenia
 
U mnie z córą jest podobnie jak u gaja23, córa jest bardzo wrażliwym dzieckiem, uwielbia wszystkie dzieci jednak nie wszystkie to uwielbienie odwzajemniają i dokuczają jej robiąc wielką przykrość. Reaguje dość gwałtownie krzykiem i nerwami, oczywiście to ona jest winna, a nie dzieci które ją wyzywają lub biją.

Kilka razy w 1 klasie byłam wzywana do szkoły, nawet wysłano mnie do poradni pedagogicznej, straszono kuratorium, a pani dyrektor usilnie próbowała mi wmówić, że zachowanie córki nie ma nic wspólnego ze szkołą, tylko na 100 % coś dzieje się w domu, a może to przez pojawienie się małego braciszka na świecie - tylko że w domu córa zachowywała się zupełnie normalnie, a z braciszka bardzo się cieszyła. Pani w poradni tłumaczyła jej że nie wszystkie dzieci będą ją lubił, że zdarzy się tak, że ktoś jej dokuczy i jeśli będzie czuła w sobie złość, to ma policzyć do 10, zgnieść kartkę papieru lub poprosić wychowawczynię by pozwoliła jej na chwilkę wyjść na korytarz, żeby ochłonęła.

W drugiej klasie zmieniła im się wychowawczyni i to troszkę pomogło, już nie otrzymywałam telefonów z informacją, że mam natychmiast przyjść po córkę do szkoły, wychowawczyni nie wysyłała dziecka do dyrektorki, nikt nie wysyłał nas do poradni. Wychowawczyni sama starała się łagodzić sytuację i dużo dało to jak podchodziła do dzieci. Oczywiście to nie wyeliminowało zaczepek całkowicie, więc cały czas tłumaczyliśmy córci w domu, że ma się tym wszystkim nie przejmować, że dzieci jej dokuczają czasem z zazdrości (np. jak wyśmiewali jej prace plastyczne za które dostawała pochwały od nauczycieli), a czasem zwyczajnie ze złośliwości lub złego wychowania (są u niej w klasie pojedyncze przypadki dzieci wychowywanych na egoistów co zadzierają nosa, bo mają markowe ciuchy i zabawki, telefony :baffled:, poniżają dzieci, które takich gadżetów nie mają, itp.).

Teraz córa jest w 3 klasie, chyba wydoroślała i wreszcie nasze tłumaczenia dały efekty, bo wyciszyła się, stara panować nad emocjami, powoli ignoruje zaczepki, a gdy ktoś ją uderzy zamiast oddawać informuje o tym nauczycielkę (nie popieram donoszenia, no ale lepsze to niż opinia o moim dziecku, że jest agresywne i bije dzieci, bo przecież nikt już nie wnika, że robi to w obronie własnej). W tym roku jak do tej pory tylko raz dostałam informację od wychowawcy, że córa nie opanowała swoich emocji i z nerwów rzuciła piórnikiem, a to już wielki sukces w porównaniu z 1 klasą kiedy kilka razy w miesiącu miałam takie telefony.
 
Rubi a nie myślałaś o klasie integracyjnej?

Gaja23 poćwicz z dzieckiem w domu scenki, zaczepiaj go i patrz na jego reakcję, wytłumacz jak reagować. Po pierwszej zaczepce powinien głośno powiedzieć: nie dokuczaj mi, najlepiej na tyle głośno, bo osoby obok słyszały. To ktoś, kto go zaczepił, powinien się zawstydzić swoim głupim zachowaniem i powinien być ukarany, nie twoje dziecko
 
Do góry