reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak mam powiedzieć o ciąży :(

Wiki99r

Fanka BB :)
Dołączył(a)
22 Sierpień 2018
Postów
762
Cześć, mam dopiero 20lat, dzisiaj rano zrobiłam test ciążowy, a nawet dwa, oba pozytywne, niby się cieszę ale boje się jak to będzie :( i nie wiem jak powiedzieć o tym narzeczonemu on jest starszy o 2 lata, w tym miesiącu wiele rzeczy nam się posypało, on stracił dobra prace i teraz ma o wiele mniej płatna, ja właśnie miałam zacząć roznosić cv żeby pomoc nam finansowo :( on teraz jest na delegacji i wroci w piątek dopiero, nie wiem jak mu powiedzieć o tym żeby go nie dobijać jeszcze bardziej, a na dodatek mieszkamy z moimi rodzicami którzy tez nie wiem zareagują bo sami mówili ze dobry pomysł ze do pracy pójdę, ze wtedy se coś odłożymy itp a teraz? Nie wiem jak to wszystko będzie, boje się tych rozmów :( poradzicie mi proszę jak to zrobić wszystko, z jednej strony się cieszę bardzo, ale z drugiej strasznie się martwię jak damy se radę :(
 
reklama
Rozwiązanie
Dziękuje wam dziewczyny za odpowiedzi, rozmawiałam dzisiaj z narzeczonym bo przy rozmowie wyczuł że coś nie tak, ze jakaś inna jestem, wbrew moim obawom po pierwszym szoku ucieszył się i trochę mnie podbudował, że damy radę napewno i że mamy teraz najlepsza mobilizacje by się wziasc w garaść i wszystko poukładać dla tego dzieciaczka 🥰😊
Głowa do góry. Pamiętaj, że nie tylko Ty przyczyniłaś się do powstania nowego życia. Nie możesz brać tego tylko na swoje barki.

Na pewno najpierw musisz powiedzieć narzeczonemu. Dalsze plany na życie będziecie robić razem (kiedy i jak powiedzieć rodzicom).

Jeśli chodzi o pracę, możesz jej szukać, tylko bądź szczera z potencjalnymi pracodawcami. Ewentualnie poszukaj ofert związanych z chałupnictwem.

Rozwiązanie zawsze się znajdzie.

Rozmowy które Ciebie/was czekają na pewno będą bardzo emocjonalne. I nie miej tego za złe rodzicom. Masz trochę czasu, stwórz jakiś plan na przyszłość, jakieś punkty zaczepienia, rozwiązania.
 
Najpierw powiedz narzeczonemu, a dopiero później pomyślcie razem, co dalej.
Na pocieszenie powiem Ci, że ja zaszłam w ciążę będąc na studiach (miałam rocznikowo 24 lata, mąż 22), mój chłopak (mąż obecnie) też studiował i pracował za grosze, nie mieszkaliśmy razem, a rodzice się ciąży nie spodziewali, ale fakt faktem, że dziecko planowaliśmy od kilku miesięcy.
Wszystko się udało ułożyć bez problemu, choć przy ogromnym wsparciu rodziców obojga z nas ;)
 
Przede wszystkim gratuluję z całego serca. To wspaniała wiadomość. U mnie dawno dawno temu było jak u Nulini. Zaczynaliśmy oboje 3 rok studiów, ja dziennie, on zaocznie ze słabą pracą. To były najpiękniejsze, choć trudne lata.
Nie wiem czy spodziwaliscie się ciąży, jeśli tak, to spokojnie możesz z nim porozmawiać przez telefon, jeśli nie - poczekaj do piątku jak dasz rade.
Taka wiadomość nie powinna go dobić, a mimo wszystko ucieszyć. Dużo się w waszym zyciu zmieni, rodzice - wiem z doświadczenia - pomogą jak się oswoja. Moi od razu planowali wesele, co było głupim pomysłem - szkoda na to w tym momencie pieniążków.
Trzymaj się tam cieplutko :-)
 
Ciąży niby się mogliśmy spodziewać, w końcu od przytulania dzieci się nie biorą heh 😜 jednak planowaliśmy ją za jakieś 2 lata dopiero jak staniemy na nogi a tu takie bum, i to chyba w najgorszym możliwym dla nas momencie, oczywiście będziemy musieli wziasc odpowiedzialność za czyny i napewno będziemy się cieszyć z dziecka tylko boje się ze możemy nie zdołać zapewnić mu dobrego życia :( na pomoc jego rodziców napewno nie mamy co liczyć, na moich pewnie tak, ale nie chce ich obarczać tym, to w końcu będzie nasze dziecko a nie ich :( a jeszcze mam pytanie jak myślicie kiedy wybrać się do lekarza na usg? Jestem 5dni po spodziewanej dacie miesiączki, cykle mam 29dni. Czy nie będzie jeszcze za wcześnie?
 
Na wizytę zdecydowanie za wcześnie, poczekaj jeszcze 2-3 tygodnie, bo teraz lekarz nic nie zobaczy.
Dacie sobie radę na pewno, popytaj wśród znajomych młodych matek, czy nie mają ciuszków po dzieciach - ja przy pierwszej ciąży dostałam od koleżanki praktycznie całą wyprawkę do 1 roku życia, więc dużo zakupów mi odpadło (teraz po dwójce moich dzieci mam pół strychu ciuszków i akcesoriów, żeby przekazać moim braciom na start :D ).
Pamiętaj, że po porodzie będą Ci przysługiwały zasiłki, więc zawsze jakiś grosz będziesz miała.
A co do wspomagania przez rodziców, to wszystko zależy od tego, jakie macie relacje.
U mnie też rodzice nic nie muszą, ale kochają wnuki i w ogień by za nimi skoczyli, dlatego nie ma problemu, żeby zostali z dziećmi wieczorem czy nawet na weekend, sami się garną :)
 
Nie ma sie co martwić, jeżeli mieszkacie u rodziców to moim zdaniem dacie radę bez problemu. Pamiętaj, że dostaniesz kosiankowe i 500 +, a i nie musisz się już teraz kierować do łóżka na 9 miesięcy. Ja bym i tak spróbowała znaleźć pracę jakąś lekką, dorywczą (ja jestem w 9 miesiącu pracuję i mam zamiar robić to również w pewnym zakresie po porodzie, kwestia rodzaju pracy i dogadania - ja akurat wykonuję wolny zawód, ale pewnie istnieją też jakieś prace dorywcze wykonywane zdalnie?). Rodzice zawsze mogą pomagać w opiece nad dzieckiem. Serio, finansowo sprawa nie wygląda źle ;) Dla mnie problemem jest raczej tak młody wiek, ale skoro i tak planowałaś wczesne macierzyństwo (22 lata jak rozumiem?), to w ogóle nic nie tracisz :)
 
Do ginekologa radzę podejść nie wcześniej niż w 7tc, bo poza pęcherzykiem ewentualnym nic teraz nie zobaczy, a po co masz się stresować. Looknij za dobrym i sprawdzonym lekarzem :-)
 
reklama
Cześć, mam dopiero 20lat, dzisiaj rano zrobiłam test ciążowy, a nawet dwa, oba pozytywne, niby się cieszę ale boje się jak to będzie :( i nie wiem jak powiedzieć o tym narzeczonemu on jest starszy o 2 lata, w tym miesiącu wiele rzeczy nam się posypało, on stracił dobra prace i teraz ma o wiele mniej płatna, ja właśnie miałam zacząć roznosić cv żeby pomoc nam finansowo :( on teraz jest na delegacji i wroci w piątek dopiero, nie wiem jak mu powiedzieć o tym żeby go nie dobijać jeszcze bardziej, a na dodatek mieszkamy z moimi rodzicami którzy tez nie wiem zareagują bo sami mówili ze dobry pomysł ze do pracy pójdę, ze wtedy se coś odłożymy itp a teraz? Nie wiem jak to wszystko będzie, boje się tych rozmów :( poradzicie mi proszę jak to zrobić wszystko, z jednej strony się cieszę bardzo, ale z drugiej strasznie się martwię jak damy se radę :(
Teraz się niczym nie denerwuj. Narzeczony i rodzice na pewno się ucieszą. Pracy możesz szukać dalej. W razie czego teraz jest tyle zapomóg dla młodych po narodzinach dziecka, że nawet jak nic nie znajdziesz to po porodzie dostaniesz 1000 becikowego, 500+ oraz co miesiąc 1000 kosiniakowego. :p Ja byłam w takim szoku, że nie wiedziałam jak swojemu powiedzieć o ciąży. Wysłałam mu MMS testu ciążowego. Zadzwonił prze szczęśliwy.
Uszy do góry, dziecko to samo szczęście :)
 
reklama
Kochana na wstepie gratuluje! Rosnicie zdrowo reszta sie ulozy. Najwazniejsze zeby wszystko bylo ok. Ja sama urodzilam 2 majac 20 (20 i 21 rocznikowo) i dalismy rade a nie bylo takiego socjalu jak teraz. Z wizyta poczekaj troszke. Ale zacznij brac witaminy i kwas foliowy ( jezeli jeszcze tego nie robisz) .
Cześć, mam dopiero 20lat, dzisiaj rano zrobiłam test ciążowy, a nawet dwa, oba pozytywne, niby się cieszę ale boje się jak to będzie :( i nie wiem jak powiedzieć o tym narzeczonemu on jest starszy o 2 lata, w tym miesiącu wiele rzeczy nam się posypało, on stracił dobra prace i teraz ma o wiele mniej płatna, ja właśnie miałam zacząć roznosić cv żeby pomoc nam finansowo :( on teraz jest na delegacji i wroci w piątek dopiero, nie wiem jak mu powiedzieć o tym żeby go nie dobijać jeszcze bardziej, a na dodatek mieszkamy z moimi rodzicami którzy tez nie wiem zareagują bo sami mówili ze dobry pomysł ze do pracy pójdę, ze wtedy se coś odłożymy itp a teraz? Nie wiem jak to wszystko będzie, boje się tych rozmów :( poradzicie mi proszę jak to zrobić wszystko, z jednej strony się cieszę bardzo, ale z drugiej strasznie się martwię jak damy se radę :(
 
Do góry