reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jadłospis w przedszkolu

martam

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
2 Maj 2006
Postów
33
dziewczyny mam do was pytanie dotyczące jadłospisu w przedszkolach.u mojej corki 4 razy w tygodniu jest danie mięsne a tylko raz coś innego.jestem tym troche zdziwiona, myślałam że dla dzieci gotują troche inaczej, zresztą czy taka ilość mięsa jest naprawde potrzebna dzieciom kilkuletnim?
 
reklama
matram, w naszym przedszkolu też prawie każdy obiadek jest z mięsem. Jadłospis układa dietetyk, więc fachowiec, który na pewno wie, ile czego takiemu maluchowi potrzeba. Mi także się wydaje, że dziecko w tym wieku powinno jeść mięsko, bo w końcu intensywnie rośnie, a mięso to nie tylko białko, ale na przykład żelazo i jeszcze inne pożyteczne rzeczy;-). Myślę, że nie masz się czym martwić.

pozdrawiam
nikita
 
witaj.
u nas też mięso jest zwykle 4 razy, w piatki rybka, był też makoaron z serem i smietaną, pierozki z owocami itd.
czasem zamiast strictle mięsa są jakieś kiełbaski w sosie.
ale ja jestem zadowolona z jadłospisu, jest bardzo urozmaicony.
nie wszystko mi sie podoba, bo ja np nie daje Oskarowi grzybów, w tym pieczarek, bo uważam, ze są ciężkostrawne, ale oczywiście bez schizy, czasem w sosiku czy zupie coś mu się dostanie.
nie dostaje tez keczupu, musztardy czy chrzanu (chyba, ze sama zrobię) ani ryb z puszek itd, ale daję mu wszystkiego spróbować i do tego zachęcam.
dziecko musi poznawać rózne smaki.

a tu z artukułu, więc się nie stresuj:
Dzieci potrzebują więcej białka niż dorośli. W ciągu dnia powinny go dostawać około 2 g na kilogram wagi ciała. Przeciętny dwulatek waży 12,5 kg, co oznacza, że powinien zjadać codziennie około 25 g białka. Trzylatek waży średnio 15 kg, a zatem jego norma to około 30 g białka. Ale jak to się przekłada na codzienne gotowanie?


Cennym źródłem białka jest nabiał. Jeśli maluch wypija codziennie około 4 szklanek mleka (jogurtu, kefiru), to otrzymuje co najmniej 1/3 ilość potrzebnego mu białka. Reszty dostarczy jeden niewielki (100 g) kawałek mięsa.

Oczywiście, dzieciom, które lubią mięso, można dawać go więcej. A jeśli malec wyjątkowo mięsa nie lubi (co zdarza się często), zamiast tego można mu podać rybę lub dwa jajka. Dietetycy szczególnie zalecają jedzenie ryb morskich, ale słodkowodne również można podawać dzieciom (tyle że zwykle są bardziej ościste).

pozdrawiam
 
U nas tez układa menu dietetyk. Takiemu malemu dziecku potrzebna jest duża ilość witaminy B12 a tylko mięsko właściwie jej dostarcza. U nas ryba tez raz w tygodniu :))
 
Witam wszystkie mamy!Mam wnuka,który jest 3-latkiem i chodzi do przedszkola.Sama pracowałam w przedszkolu ponad 10 lat i wiem,że w przedszkolach pracują zwykli intendenci,których teraz się pięknie nazywa "diabetycy".Nie wierzcie w te bzdury.Razem z dyrektorkami siedzą i układają jadłospisy,te z kolei nie wiele wiedzą o prawidłowym żywieniu.Podają dzieciom grochówkę,fasolową,chipsy,które są ciężkostrawne.Sprawdźcie kwalifikacje tych "niby"diabetyków!:-)
 
A ja uważam wręcz odwortonie że może kiedyś tak było że nie przykładało się wagi do jadłospisów dla dzieci ale teraz właśnie przeważnie układają je specjaliści. Bardzo ważne jest to aby w przedszkolu do którego uczęszcza nasza pociecha była kuchnia (najlepiej na miejscu) i częste posiłki . Mięsko 4 razy w tygodniu to standart :) Nie jest tego za dużo więc mamy nie powinny się obawiać :-)a wręcz przeciwnie cieszyć że ich dziecku jest dostarczana odpowiednia dawka białka i witamin.
 
reklama
Ja jestem nauczycielem, w przedszkolu i to jednak jest tak, że jadłospis musi spełniać pewne normy i sanepid zawsze to sprawdza...to są naprawdę szczegóły. My mamy catering tzn. dowożą nam jedzonko, a nie mamy typowej kuchni. Jest tylko pani od wydawania posiłków. I to jest tak, że jak czasem był gulasz, w który były wkrojone warzywa, a pan w jadłospisie nie napisał warzyw to już były punkty karne za to, że nie było warzyw, tak, że naprawdę jadłospisy w przedszkolach są raczej przygotowywane starannie, a nawet jak nie pracują w nich dietetycy, to pomyślmy, my mamy też nie mamy takich uprawnień, a jednak dajemy naszym dzieciom to, co zdrowe, bo znamy wytyczne żywieniowe, podobnie jest z ludźmi pracującymi w przedszkolach;-)
 
Do góry