Dziekuję.
Pierwszą IUI miałam 8.04, pełna nadziei. W zasadzie po tygodniu zaczęłam krwawić, bardzo niewiele- co jak pewnie każda z Was tłumaczyłam sobie magicznym plamieniem implementacyjnym. Ale krwawienie nie ustało. Jeszcze nie mam okresu, ale już wiem że to kwestia chwili. Będę rozmawiać z lekarzem. Chciałabym spróbować w następnym cyklu, ale lekarz chyba najpierw będzie chciał przeprowadzić kurację męża (ma nienajlepsze wyniki, ale wcale nie złe). Problemy z zajściem ciążę mamy z dwóch przyczyn: nienajlepsze wyniki męża, a ja mam jeden jajnik i przez to nieregularne cykle, ale bądź co bądź naturalne owulacje i całkiem dobrej jakości. Ot co. Dwie przyczyny, żadna nie jest jakaś ogromna, ale jak się dwie na siebie nakładają to jestem tu gdzie jestem, po ponad dwóch latach starań. Pozdrawiam Was ciepło.
Pierwszą IUI miałam 8.04, pełna nadziei. W zasadzie po tygodniu zaczęłam krwawić, bardzo niewiele- co jak pewnie każda z Was tłumaczyłam sobie magicznym plamieniem implementacyjnym. Ale krwawienie nie ustało. Jeszcze nie mam okresu, ale już wiem że to kwestia chwili. Będę rozmawiać z lekarzem. Chciałabym spróbować w następnym cyklu, ale lekarz chyba najpierw będzie chciał przeprowadzić kurację męża (ma nienajlepsze wyniki, ale wcale nie złe). Problemy z zajściem ciążę mamy z dwóch przyczyn: nienajlepsze wyniki męża, a ja mam jeden jajnik i przez to nieregularne cykle, ale bądź co bądź naturalne owulacje i całkiem dobrej jakości. Ot co. Dwie przyczyny, żadna nie jest jakaś ogromna, ale jak się dwie na siebie nakładają to jestem tu gdzie jestem, po ponad dwóch latach starań. Pozdrawiam Was ciepło.