U nas jest tak że w zasadzie nikt nie wie..A powiedzcie mi jak u Was jest ogolnie z otoczeniem, praca rodzina. Cały czas mówimy tu o fizycznych aspektach, pęcherzyki, zastrzyki, hormony etc. A przecież duży wpływ ma też psychika.
Moja praca jest okropnie stresująca.Zmienic? Wiecie doskonale że to nie jest łatwe. Na szczęście w domu wsparcie mam z każdej strony i otwarcie mówimy o naszym problemie.
Żadne ciotki i wujki nawet nie myślą o tym aby się mnie zapytać "kiedy potomek".
Dawniej bardzo dużo osób się dopytywało kiedy dziecko itp itd mimo że wtedy nie planowaliśmy dziecka co bardzo mnie denerwowało więc finalnie jak podjęliśmy decyzję o tym że chcemy dziecko to nie mówiliśmy nikomu... Jak się uda wtedy się podzielimy tą informacją ale podczas starań nie chce, mam w swoim otoczeniu też osoby co zbytnio się interesują innymi i tyle co od nich historii słyszałam o ich znajomych i problemach z ciąża, poronieniami, staraniem się mimo że nawet nie pytałam więc że Soba wolałam nie wspominać o tym..