Witam Dziewczyny!
Dziekuję za tak miłe przygarnięcie mnie do grona przyszłych mam ;-) Liczę na to, że czwarta inseminacja będzie dla nas wszystkich owocna. Jutro jadę na usg i loby były piękne pęcherzyki. Jesli tak bedzie to tradycyjnie Ovitrell i w sobotę inseminacja. Pytałyście skąd wiem, że mam miedrożny jeden jajawód - otóż w styczniu miałam histeroskopię diagnostyczną (histerosonografię). Prawy jajowód drożny, jama macicy prawidłowa. Mąż miał komputerową analizę nasienia - stwierdzono asthenozoospermię, poza tym wszystkie inne parametry w normie. Lekarz stwierdził, że przy inseminacji (kiedy wybiera się najlepsze plemnini) ta jego przypadłośc nie ma wiekszego znaczenia.
Z dwoma pierwszymi inseminacjami wiazałam duże nadzieje. Po pierwszej 14 dni po inseminacji w badaniu beta hcg wyszło, że mam 10 mIU/ml. Bardzo się cieszyłam, uwierzyłam że jestem w ciąży. Po kliku dniach pojawiło się plamienie - poziom bety spadł do zera, dostałam miesiączkę. Po drugiej inseminacji 11 dni po niej zrobiłam badanie - beta wyszła 1,5 a po kolejnych dwóch dniach 3,7 mIU/ml (wniosek z tego że był przyrost), po kolejnych 4 dniach beta poniżej zera ;-( Lekarz wytłumaczył mi sprawę tak, że o ciąży można mówić w momencie jak beta wynosi powyżej 40. Stwierdził, że w moim przypadku faktycznie coś zaczeło się dziać, ale później "obumarło".
Po 3 insemiacji dostałam encorton i brałam go przez 2 tygodnie. Strasznie się po nim czułam, ale jestem gotowa zapłacić wysoka cenę. Niestety beta poniżej 1.
Teraz czwarta inseminacja przede mną - liczę na cud.
W ogóle zastanawiam się nad tymi poprzednimi inseminacjami - zawsze były na niepeknietych pęcherzykach, nie sprawdzałam czy później pekły, ale skoro beta była podwyższona to chyba tak. Podejrzewam, że problemem może być zagnieżdzenie zarodka w macicy. Według mnie mam kiepskie endometrium, ale lekarz nie miał obaw by coś było nie tak. Przy pierwszej inseminacji endometrium 7,1 (dwa pęcherzyki w sprawnym jajowodzie po 24 mm), przy drugiej endometrium 7,6 (trzy pęcherzyki 24, 17, 14 mm) a przy trzeciej inseminacji endometrum 7 (pęcherzyk jeden 26 mm).
P.S. Sylha nie przejmuj się sąsiadem, szkoda twoich nerwów i zdrowia na takich ludzi. I tak nie zmienisz ich mentalności. Tacy ludzie nie mają pojęcia co to znaczy walka o dziecko.
Dziekuję za tak miłe przygarnięcie mnie do grona przyszłych mam ;-) Liczę na to, że czwarta inseminacja będzie dla nas wszystkich owocna. Jutro jadę na usg i loby były piękne pęcherzyki. Jesli tak bedzie to tradycyjnie Ovitrell i w sobotę inseminacja. Pytałyście skąd wiem, że mam miedrożny jeden jajawód - otóż w styczniu miałam histeroskopię diagnostyczną (histerosonografię). Prawy jajowód drożny, jama macicy prawidłowa. Mąż miał komputerową analizę nasienia - stwierdzono asthenozoospermię, poza tym wszystkie inne parametry w normie. Lekarz stwierdził, że przy inseminacji (kiedy wybiera się najlepsze plemnini) ta jego przypadłośc nie ma wiekszego znaczenia.
Z dwoma pierwszymi inseminacjami wiazałam duże nadzieje. Po pierwszej 14 dni po inseminacji w badaniu beta hcg wyszło, że mam 10 mIU/ml. Bardzo się cieszyłam, uwierzyłam że jestem w ciąży. Po kliku dniach pojawiło się plamienie - poziom bety spadł do zera, dostałam miesiączkę. Po drugiej inseminacji 11 dni po niej zrobiłam badanie - beta wyszła 1,5 a po kolejnych dwóch dniach 3,7 mIU/ml (wniosek z tego że był przyrost), po kolejnych 4 dniach beta poniżej zera ;-( Lekarz wytłumaczył mi sprawę tak, że o ciąży można mówić w momencie jak beta wynosi powyżej 40. Stwierdził, że w moim przypadku faktycznie coś zaczeło się dziać, ale później "obumarło".
Po 3 insemiacji dostałam encorton i brałam go przez 2 tygodnie. Strasznie się po nim czułam, ale jestem gotowa zapłacić wysoka cenę. Niestety beta poniżej 1.
Teraz czwarta inseminacja przede mną - liczę na cud.
W ogóle zastanawiam się nad tymi poprzednimi inseminacjami - zawsze były na niepeknietych pęcherzykach, nie sprawdzałam czy później pekły, ale skoro beta była podwyższona to chyba tak. Podejrzewam, że problemem może być zagnieżdzenie zarodka w macicy. Według mnie mam kiepskie endometrium, ale lekarz nie miał obaw by coś było nie tak. Przy pierwszej inseminacji endometrium 7,1 (dwa pęcherzyki w sprawnym jajowodzie po 24 mm), przy drugiej endometrium 7,6 (trzy pęcherzyki 24, 17, 14 mm) a przy trzeciej inseminacji endometrum 7 (pęcherzyk jeden 26 mm).
P.S. Sylha nie przejmuj się sąsiadem, szkoda twoich nerwów i zdrowia na takich ludzi. I tak nie zmienisz ich mentalności. Tacy ludzie nie mają pojęcia co to znaczy walka o dziecko.