Hej
Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda ale był temat o ciążach i metforminie więc napiszę Wam moja historię - może komuś się przyda.
W zeszłym roku zaliczyłam 3 ciążę biochemiczne i 1 pozamaciczna. Długo było szukać przyczyn tego i ostatecznie się nie udało ustalić co powodowało takie komplikacje.
Zgłosiłam się do polecanego immunologa który z marszu zdiagnozował mi IO na podstawie krzywej (wskaźnik nie był jakiś duży bo troszkę ponad 2). Do tego mam Hashimoto.
Przeszłam na dietę rozpisana przez dietetyka, uprawiałam jakieś sporty (nigdy nie miałam problemów z wagą, byłam wręcz zawsze chuda ). Od immunologa dostałam metformine i miesiąc później okazało się że jestem w ciąży (obecnie 34 tydzień ).
Konsultowałam branie metforminy w ciąży z kilkoma lekarzami i każdy poza immunologiem kazał odstawić. Ostatecznie posłuchałam rady immunologa i brałam metforminie do 20 tc.
W międzyczasie robiłam badanie glukozy i insuliny które pokazywały że IO nie mam tzn. pewnie jest uśpiona.
Dodam jeszcze że niestety w ciąży nie trzymam diety. Wynika to z tego że na początku bardzo źle się czułam więc jadłam cokolwiek przeszło mi przez gardło, do dziś mam jakiś wstręt. Staram się jeść po prostu w miarę zdrowo i regularnie.
Nie chcę wysuwać daleko idących wniosków ale może właśnie ta metformina pomogła mi utrzymać ciążę ? Tego nie wiem.
IO to paskudna choroba tak samo jak Hashimoto. Ten kto nie doświadczył nie zrozumie.
Przepraszam że tak długo