reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Instrukcja obslugi naszych dzieci

DOBRANOCKA moja Leane sie tez neiraz zbudzila we lzach -weszlam a ona oczka zazmkniete- poglaskalam po polisiu dalam smoka i spokoj, a nieraz bez przyczyny wybucha histeria az sie zanosi- ale to z kolei sa emocje nagromadzone ktore musza wylezc, wtedy ja biore w ramiona i chwilke z nia chodze nawet jak ona sie drze jak opetana a ja rycze razem z nia bo cala bordowa i ten histeryczny krzyk! uspokaja sie dosc szybko. raz mi dala czadu takiej histeri 45 min ze nie wiedzialam juz co robic... potem sama sie uspokoila i usmiech na buzi ni z tego ni z owego...
 
reklama
dobranocka no właśnie ja dzisiejszej nocy tak miałam! (więcej na wątku głównym) zeby sie uspokoiła musiałam mocno przytulić i ponucić żeby sie uspokoiła. Ale i tak nie mogła długo zasnać :-(
 
To mnie troche uspokoiłyście ze to nie tylko u Justyny tak jest. U nas w czasie takiego "ataku" ryk jest nieziemski, bo jak popłakuje tak przez sen, normalnie, to też jej nie ruszam - sama się utula i śpi spokojnie dalej.
 
no raz wlasnie jak Leane mi zafundowala 40 min ryku ze oddech wstrzymywala to nosilam ja na rekach i ryczalam w glos zeby nie zabraklo jej powietrza zeby oddychala bo sama w domu bylam i glupialam co zrobic... a ona musiala sie "wyszumiec" a potem bylo dobrze tak jak pisalam, nagle banan na buzi i zabawa na calego jakby nigdy nic...
 
A ja myślałam że Krzysio sam ze sobą tylko z tymi histeriami. Nie żebym się cieszyła ale troskę mi lżej. Jeszcze trochę a sąsiedzi MOPS na mnie naślą. :tak:
 
U Nas oczywiście jest podobnie, w nocy budzi się nieraz co godzinę z płaczem ale płacze przez sen, oczy zamknięte, czasami sama się uspokaja czasem smoczek do buzi i śpi.
W dzień też ma napady płaczu ale przez te zęby to ma taką huśtawkę nastroju - od euforii po histerię.
Czasami to naprawdę ciężko jest ją uspokoić jak już tak płacze przeraźliwie.
Ale chwila na rękach, przytulasy, ciumasy, szeptanie do ucha i po chwili już bananik na buzi ;-)
 
U nas też się zdarzają takie gwałtowne wybuchy płaczu przez sen. Mi się zdaje że to mogą być jakieś koszmary,albo jak coś zaboli. U nas częściej to występowało jak małemu te jedynki wychodziły. Ja na ogół głaszczę małego, daję mu smoczek i robię mu rytmicznie 'szyszyszy...szyszyszy' to go uspokaja zawsze.
 
u nas do tej pory może obudziła się ze 2 -3 razy z płaczem(wle była wtedy bardzo głodna). Ale czasem jej sie zdarzy raz zapłakac lece zeby przytulic, a mała śpi, tak wiec stawiam na nadmiar wrażeń i np coś maluszka boli.
 
U nas Łukaszenko obudził się też kilka razy z płaczem,ale to teraz kiedy był chory i widocznie było mu źle.
A czasem przez sen słychać takie jakby popłakiwanie,ale to zaledwie chwila, nie zdążę nawet podejść i już cisza:-)
 
reklama
Do góry