Bakuś
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2021
- Postów
- 141
Hej na poczatku 12 tygodnia przyplątała sie do mnie jakaś infekcja. Dostalam tempetatury do 38.8, strasznie bolala mnie glowa, stracilam calkiem apetyt i opadlam totalnie z sil. Bylam wciaz w kontakcie z ginekologiem ktory po tygodniu skierowal mnie do szpitala na oddzial poniewaz nie nastapila zadna poprawa. W domu zbijalam temperature zimnymi okladami, paracetamolem i roznymi domowymi sposobami. W szpitalu zrobili szereg badan, wlaczyli najpierw jeden, pozniej drugi i w koncu trzeci antybiotyk, dzieki ktoremu w koncu po 9 dniach przestalam goraczkowac. Z roznych posiewow, moczu, krwi nic nie wyszlo wiec koniec koncow nie wiem na co bylam chora. Jedynie wysokie crp - 150 swiadczylo o tym, ze jakas infekcja jest. Test pcr na covid ujemny. Po wyjsciu ze szpitala zrobilam przeciwciala na cytomegalie. Igm ujemy, igg watpliwy czyli nie chorowalam w przeszlosci. Na badaniach prenatalnych przed choroba dzieciaczek zdrowy, w dniu wypisu podczas usg zadnych zastrzezen. Czy sa tu mamy ktore borykaly sie z podobnymi problemami? Goraczkowaly dosc dlugo, przyjmowaly antybiotyki itp? Martwie sie o tego mojego malego pasozytka mimo, ze zostal przebadany bardzo dokladnie. Prosze o pomoc i odpowiedz