ZwariowanaSol
Fanka BB :)
Muszę się zapytać bo już mnie zaczyna strzelać. Kilka lat temu miałam paskudną infekcję - 4 dni 41 stopni które nie chciało po niczym spadać aż na koniec 4 dnia spadła i nie wróciła już nigdy... nigdy, bo od tamtej pory nie ważne czy to przeziębienie czy to zapalenie oskrzeli temperatura wzrasta u mnie do co najwyżej 37,4 :/ Raz miałam 38,1 ale to już było ostre zapalenie oskrzeli i 3 antybiotyki z rzędu. A to i tak było przez 2-3 dni. Zasadniczo lekarze w PL nic nie stwierdzili... "taka moja uroda" (a jednorożce biegają po tęczy...) za to w UK w rejestracji kobieta stwierdziła że jak nie mam gorączki to powinnam brać wit.C i wyleżeć... hmmm... jak czuję że mi schodzi na oskrzela to lekarz powinien mnie obejrzeć ale jak jestem bez temperatury to ona mi za tydzień a nie na jutro ustawi termin wizyty...
Miała któraś z was taki przypadek? Jeśli tak to w czym mam się doszukiwać przyczyn takiego stanu i czym jest to spowodowane. Badania miałam wszystkie robione łącznie z HIV (oddaję krew) i wszystko jest w porządku. Zaczynam głupieć
Miała któraś z was taki przypadek? Jeśli tak to w czym mam się doszukiwać przyczyn takiego stanu i czym jest to spowodowane. Badania miałam wszystkie robione łącznie z HIV (oddaję krew) i wszystko jest w porządku. Zaczynam głupieć