reklama
Dziewczyny, a ja chciałam się Was poradzić, bo z mężem to nie wiem kiedy o tym pogadam (chłop zalatany), a nie daje mi to spokoju.
Otóż od dawna podoba mi się imię Aleksander i jak powiedziałam mężowi, to powiedział że ok i tak damy na imię synkowi. Ale ostatnio sobie pomyślałam i nasi znajomi mają 2 letniego Olka i tacy dalsi też. No i nie wiem teraz. Mamy takich kilkoro znajomych z małymi dziećmi i np. w tym roku byliśmy razem na wakacjach. Dzieciaki fajnie się bawiły itd. Na urodzinki (dzieci) siebie zapraszamy. I chyba jakoś źle bym się czuła gdyby mój synek miał tak samo na imię jak drugie dziecko z naszej "paczki". Już przeżywałam kiedyś, że Kuba mi się spodobał, a to takie popularne imię... Ale z kolei jak myślę o innym imieniu to mi żadne nie pasuje.
Otóż od dawna podoba mi się imię Aleksander i jak powiedziałam mężowi, to powiedział że ok i tak damy na imię synkowi. Ale ostatnio sobie pomyślałam i nasi znajomi mają 2 letniego Olka i tacy dalsi też. No i nie wiem teraz. Mamy takich kilkoro znajomych z małymi dziećmi i np. w tym roku byliśmy razem na wakacjach. Dzieciaki fajnie się bawiły itd. Na urodzinki (dzieci) siebie zapraszamy. I chyba jakoś źle bym się czuła gdyby mój synek miał tak samo na imię jak drugie dziecko z naszej "paczki". Już przeżywałam kiedyś, że Kuba mi się spodobał, a to takie popularne imię... Ale z kolei jak myślę o innym imieniu to mi żadne nie pasuje.
My mieliśmy podobny dylemat z imieniem dla pierwszej córki. Chcieliśmy Ewa ale bliscy znajomi mają Ewę więc odpuscilismy. Oni teraz zaklepali sobie imię Wojtek bo planują synka. Więc na pewni byśmy nie wybrali tego imienia.
mysza83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Sierpień 2008
- Postów
- 293
Ja znów mam dylemat z imieniem , mój wybór to Anastazja tak czułam i od zawsze mi sie to imię podobało ale teraz zaczęłam sie wahać kojarzy mi sie jakoś z ta książka 50 twarzy Greya a po drugie znaczenie ma ciężkie - zmartwychwstała , wskrzeszona biorąc pod uwagę przebieg mojej ciazy ( na poczatku do 8tc były bliźniaki jednojajowe pózniej w 9 tc jeden sie wchłonął )
w Niedziele pochowałam swoją ukochana Sunie zachorowała 7 tygodni temu na raka kości a diagnozę poznałam po uag polowkowym tego samego dnia , była dla mnie jak dziecko i jakoś nie wiem czy to imię jeszcze bardziej w tej sytuacji nie nabiera dziwnego znaczenia jakieś to wszystko takie strasznie mistyczne dla mnie i przerażajace czy nie sądzicie ze w tej sytuacji powinnam rozważyć zmianę imienia ?
w Niedziele pochowałam swoją ukochana Sunie zachorowała 7 tygodni temu na raka kości a diagnozę poznałam po uag polowkowym tego samego dnia , była dla mnie jak dziecko i jakoś nie wiem czy to imię jeszcze bardziej w tej sytuacji nie nabiera dziwnego znaczenia jakieś to wszystko takie strasznie mistyczne dla mnie i przerażajace czy nie sądzicie ze w tej sytuacji powinnam rozważyć zmianę imienia ?
slonkoonline
Mama Juleczki
Moje księżniczki będą mieć na imię Antonina i Bernardyna . Imiona wybrała teściowa z moim mężem i nie da rady, żebym je zmieniła, chociaż Bernardyna to dla mnie imię troszkę dla psa...ale cóż, to dzieci są ważne, nie imiona
Bernardyna? Bernadetta może?
reklama
slonkoonline
Mama Juleczki
Zawsze mi się wydawało, że imiona dla dzieci wybierają rodzice, a nie dziadkowie, a szczególnie teściowa. No ale "co kraj to obyczaj".
Przez grzeczność nie pisałam tego ;-) Hiehie...
Podziel się: