reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ile trwa poronienie

EwaB.

Początkująca w BB
Dołączył(a)
11 Listopad 2019
Postów
17
Cześć kochane
Niestety 2 dni temu zaczęłam płacić, w szpitalu okazało się że nie ma zarodka a pęcherzyk nie wygląda prawidłowo ( 10 tydzień 😭), na ostrym dyżurze powiedziano mi że dziwnie to wszystko wygląda w środku. Ale moje pytanie jest : ile dni się roni to już trzeci dzień jak boli mnie brzuch i przy załatwianiu leci trochę krwi ( jak na okres - tylko jak nie mógł by się zacząć). Czy bezpieczne jest poronienie które trwa kilka dni? Dodałam iż szpital odesłał mnie do domu, żebym sama poroniła. Strasznie się męczę, w dwóch poprzednich ciążach zostawiano mnie w szpitalu i odbywało się wszystko pod kontrolą lekarzy. Boję się że kilka dni to długo i może mi się coś stać.

Najgorsze, że pokochałam to co we mnie było a teraz już nie ma mojego aniołka.
 
reklama
Rozwiązanie
Wiem, juz raz straciłam ciąże. Wiem, ze to trwa i wiem, że bedzie lepiej....
Czy lepiej... Wolę mówić, że nauczysz się z tym żyć z czasem. Muszę ci powiedzieć, że po 5 latach idę do psychologa poukładać sobie w głowie, bo widzę, że to zaczyna wpływać na moja relacje z dziećmi. Gdzieś się zagubilam. Powodzenia. Oby niedługo zabłysło słońce wraz z małym różowym zdrowym i żywym bobaskiem [emoji177]
A jak się czujesz po?
Noi powiedzieli że najpierw jakaś tabletka a jak to nie pomoże albo cos zostanie to dopiero zabieg.
Dziś całą noc bolał mnie brzuch i teraz jest to samo.
Mam jeszcze dziś jedna wizytę taka aby być już na 100 % pewnym. I wtedy jutro szpital.
Mi powiedział ordynator że dostanę a nic nie dostałam. 🙏 Ale według mnie to nawet dobrze, gdyż przy pierwszym poronieniu jak dostałam czop, to po dwóch godzinach traciłam przytomność z bólu póki mnie wzięli na OP. Po wszystkim nic mnie nie bolało. Tym razem nie dostałam czopa, od razu na OP, i jak się obudziłam to miałam straszne skurcze, po godzinie minęło.
Pierwszy dzień po oczywiście leżałam, coś tam ciaglo ale do wytrzymania nawet bez tabletki. Krwawienia straszne. Drugi dzień musiałam już wstać bo krzyż zaczął dawać znać, krwawienie 60% mniejsze, umyłam okno jedno nawet,dzisiaj 3 dzień wypiłam w końcu kawe i od razu inaczej, malutkie krwawienia, czasem jakiś skurcz malutki.
Nie ma tragedii, wszystko zależy od głowy.
To moja druga strata, nie mam jeszcze dzieci, mimo to nie leżę nie płacze nie myślę i nie wzdycham. Nikt o ciąży nie wiedział, tylko chłopak i szef, to też dużo łatwiej mi.
Przy pierwszej wszystkim powiedzialam a później pół roku słuchałam oj jaka ja biedna i co nie powinnam żeby było lepiej.
Trzymam kciuki !
 
reklama
Cześć dziewczyny. Wiem, że tylko wy mi możecie pomóc i tylko wy mnie naprawdę zrozumiecie. Byłam u lekarza. Jest tylko pecherzyk który ma 11 mm A zaczynam 8 tydzień. Nie ma zarodka. Pusty pecherzyk. Do tego krwawienie już od ponad tygodnia. Lekarz powiedział że najlepiej jakbym się sama oczyscila, jeśli nie to za 3 tygodnie szpital. Mam pytanie do tych z was, które miały poronienie bez szpitala. Jak rozpoznać takie krwawienie, gdzie dochodzi już do poronienia. Ja miałam najpierw plamienie przez 2 dni potem kilka dni krwawienie jak pierwszy dzień @ A dzisiaj mam takie jak drugi dzień @ czyli jest tego więcej. Nie czuje jednak żadnego bolu w podbrzuszu. Kochane powiedzcie mi proszę jak to było u was. Wolałabym sama to przeżyć w domu niż iść do szpitala :(
 
Cześć dziewczyny. Wiem, że tylko wy mi możecie pomóc i tylko wy mnie naprawdę zrozumiecie. Byłam u lekarza. Jest tylko pecherzyk który ma 11 mm A zaczynam 8 tydzień. Nie ma zarodka. Pusty pecherzyk. Do tego krwawienie już od ponad tygodnia. Lekarz powiedział że najlepiej jakbym się sama oczyscila, jeśli nie to za 3 tygodnie szpital. Mam pytanie do tych z was, które miały poronienie bez szpitala. Jak rozpoznać takie krwawienie, gdzie dochodzi już do poronienia. Ja miałam najpierw plamienie przez 2 dni potem kilka dni krwawienie jak pierwszy dzień @ A dzisiaj mam takie jak drugi dzień @ czyli jest tego więcej. Nie czuje jednak żadnego bolu w podbrzuszu. Kochane powiedzcie mi proszę jak to było u was. Wolałabym sama to przeżyć w domu niż iść do szpitala :(
Bardzo mi przykro 🌷❤️ doskonale Cie rozumiem. Poronilam w 2 miesiącu, ciąża nie rozwijała się prawidlowo. U mnie zaczęlo się od brązowego plamienia rankiem a wieczorem zaczęłam krwawic żywa krwią. Poszlam do lekarza prowadzącego (to był wtorek) , który po USG stwierdził, że ciąża się nie rozwija i nastąpi samoistnie poronienie. Zaczęłam krwawic coraz mocniej, w nocy bol był okropny, czułam jakby ktoś mi lędźwie łamał, ogromne skurcze podbrzusza, lekarz zalecił 3 x1 ibuprom forte i od razu poczułam się lepiej. W piątek miałam kontrolę, na USG dr stwierdził, że zarodek jest w połowie szyjki, że ładnie się oczyszczam, przepisal 2x1 duphatson, który miałam zażywać 10 dni (na wywołanie okresu). W 9 dniu zażywania zaczęłam krwawic, tabletki odstawilam, po krwawieniu miałam przyjść na kontrolę. Wszystko było ok, miałam czekać na pierwszą miesiączkę i po niej wrócić na kontrolę po której dostałam zielone światło, aby starać się o maluszka.
 
Cześć dziewczyny. Wiem, że tylko wy mi możecie pomóc i tylko wy mnie naprawdę zrozumiecie. Byłam u lekarza. Jest tylko pecherzyk który ma 11 mm A zaczynam 8 tydzień. Nie ma zarodka. Pusty pecherzyk. Do tego krwawienie już od ponad tygodnia. Lekarz powiedział że najlepiej jakbym się sama oczyscila, jeśli nie to za 3 tygodnie szpital. Mam pytanie do tych z was, które miały poronienie bez szpitala. Jak rozpoznać takie krwawienie, gdzie dochodzi już do poronienia. Ja miałam najpierw plamienie przez 2 dni potem kilka dni krwawienie jak pierwszy dzień @ A dzisiaj mam takie jak drugi dzień @ czyli jest tego więcej. Nie czuje jednak żadnego bolu w podbrzuszu. Kochane powiedzcie mi proszę jak to było u was. Wolałabym sama to przeżyć w domu niż iść do szpitala :(
Ściskam Cię mocno kochana..
 
Cześć dziewczyny. Wiem, że tylko wy mi możecie pomóc i tylko wy mnie naprawdę zrozumiecie. Byłam u lekarza. Jest tylko pecherzyk który ma 11 mm A zaczynam 8 tydzień. Nie ma zarodka. Pusty pecherzyk. Do tego krwawienie już od ponad tygodnia. Lekarz powiedział że najlepiej jakbym się sama oczyscila, jeśli nie to za 3 tygodnie szpital. Mam pytanie do tych z was, które miały poronienie bez szpitala. Jak rozpoznać takie krwawienie, gdzie dochodzi już do poronienia. Ja miałam najpierw plamienie przez 2 dni potem kilka dni krwawienie jak pierwszy dzień @ A dzisiaj mam takie jak drugi dzień @ czyli jest tego więcej. Nie czuje jednak żadnego bolu w podbrzuszu. Kochane powiedzcie mi proszę jak to było u was. Wolałabym sama to przeżyć w domu niż iść do szpitala :(
Będzie boleć dużo bardziej niż na @ i mogą pojawić się strzępy, coś jak wątróbka
 
Dziękuję za całą historię, wiem że na pewno te wspomnienia nie są dla Ciebie łatwe..
Bardzo mi przykro [emoji255][emoji3590] doskonale Cie rozumiem. Poronilam w 2 miesiącu, ciąża nie rozwijała się prawidlowo. U mnie zaczęlo się od brązowego plamienia rankiem a wieczorem zaczęłam krwawic żywa krwią. Poszlam do lekarza prowadzącego (to był wtorek) , który po USG stwierdził, że ciąża się nie rozwija i nastąpi samoistnie poronienie. Zaczęłam krwawic coraz mocniej, w nocy bol był okropny, czułam jakby ktoś mi lędźwie łamał, ogromne skurcze podbrzusza, lekarz zalecił 3 x1 ibuprom forte i od razu poczułam się lepiej. W piątek miałam kontrolę, na USG dr stwierdził, że zarodek jest w połowie szyjki, że ładnie się oczyszczam, przepisal 2x1 duphatson, który miałam zażywać 10 dni (na wywołanie okresu). W 9 dniu zażywania zaczęłam krwawic, tabletki odstawilam, po krwawieniu miałam przyjść na kontrolę. Wszystko było ok, miałam czekać na pierwszą miesiączkę i po niej wrócić na kontrolę po której dostałam zielone światło, aby starać się o maluszka.
 
Kochane kobietki.
Już sama nie wiem co ja mam myśleć.
Ostatnio pisałam wam że ciąża obumarła i czekam na leki albo zabieg.
Na drugi dzień okazało się że serduszko bije bardzo bardzo wolno ale bije.
To było w sobotę. W niedzielę byłam na kontroli. Bez zmian. Dziś kontrol. Bez zmian.
Ciąża według @ ma 8+5 według USG z dziś 6+3.
Lekarze mówią że tą ciąża już się nie rozwinie ale musimy czekać aż serduszko przestanie bić. Ale ja już mam dosyć . Psychicznie to tak rozwala.
Do tego dziś na USG jeszcze "coś" się pojawiło obok zarodka i nie wiadomo co to....
W piątek kolejna wizyta.
Przez tydzień zarodek nie urósł nic.
Ja już wariuje . Naprawdę ta cała nie pewność jest najgorsza....
W sumie to chciałam się wygadać... Bo już wariuje.
 
reklama
Kurcze tak czytam i się zastanawiam dlaczego lekarze zalecają poronienie w domu? Ja również poronilam w 10 tyg, jak się później okazało przyczyna zaśniad. Przez 10 dni oczekiwanie czy coś się samo zacznie w domu, ale oprócz krwawienia i złego samopoczucia nie miałam żadnych mocnych bóli. Później już w szpitalu, tabletka i po jakimś czasie się zaczęło, ale też nie wspominam jako bardzo mocne bóle. Bardziej psychicznie, fatalnie.chyba każda kobieta przechodzi inaczej. Dodam , że miesiączki miałam bardzo bolesne ,porody zresztą też. Nie wiem czy takie oczekiwanie w domu nie powoduje jeszcze gorszego stanu psychicznego...może każdy ma inaczej. Strasznie przykre to wszystko.A ty autorko się trzymaj ,ściskam
 
Do góry