witam,
Od 2 dni ściągam pokarm laktatorem w ciągu dnia zeby sprawdzić ile moja mala je- czy za mało i jest glodna czy wręcz przeciwnie. Okazuje się, że takie male dzidzi powinno w tym wieku jesc między 90- 130, a moja dopomina sie tak co 1-2h i spija zazwyczaj z 50-70ml. Pod wieczor wypila raz 80ml. Czy to normalne? Waga rosnie i to stosunkowo duzo. W nocy zeby nie grzać i nie wstawać i ściągać karmie typowo z cyca wiec nie wiem ile wtedy je.
Drugie pytanie: nad ranem moja dzidzia zawsze ma jakis problem podjerzewam ze z brzuszkiem- nje placze jakos mocno, ale pojękuje raz ciszej raz mocniej, wierci sie, niby chce cyca ale tak nie do końca- pierdzi sobie ale jakby nie tyle ile chciala. Przez jakis czas dawalam kropelki ale powiem szczerze czy z nimi czy bez - problem jest co ranek ten sam wiec chyba bez sensu ja waszerowac kropelkami skoro nic nie dawaja ? Dawalam espumisan, delicol, wiwomix. Może ktoś was mial ten sam problem nad ranem i wie co to było i jak można pomoc dziecku bądź sprawić by pospala chociaz do tej 7-8 bez placzu? W nocy zazwyczaj mala je na spiku i jej w związku z tym nie odbijam(podobno nie trzeba bo dziexko jest tak zrelaksowane ze albo i tqk nie odbije bo od razu zasypia, albo nie polyka powietrza) - i faktycznie moja przy karmieniach nocnych od razu zasypia. Ale może robie blad i powinnam ja jednak odbijać bo może przez noc sie uzbierają tam gazy i potem nad ranem marudzenie i brak snu?
Od 2 dni ściągam pokarm laktatorem w ciągu dnia zeby sprawdzić ile moja mala je- czy za mało i jest glodna czy wręcz przeciwnie. Okazuje się, że takie male dzidzi powinno w tym wieku jesc między 90- 130, a moja dopomina sie tak co 1-2h i spija zazwyczaj z 50-70ml. Pod wieczor wypila raz 80ml. Czy to normalne? Waga rosnie i to stosunkowo duzo. W nocy zeby nie grzać i nie wstawać i ściągać karmie typowo z cyca wiec nie wiem ile wtedy je.
Drugie pytanie: nad ranem moja dzidzia zawsze ma jakis problem podjerzewam ze z brzuszkiem- nje placze jakos mocno, ale pojękuje raz ciszej raz mocniej, wierci sie, niby chce cyca ale tak nie do końca- pierdzi sobie ale jakby nie tyle ile chciala. Przez jakis czas dawalam kropelki ale powiem szczerze czy z nimi czy bez - problem jest co ranek ten sam wiec chyba bez sensu ja waszerowac kropelkami skoro nic nie dawaja ? Dawalam espumisan, delicol, wiwomix. Może ktoś was mial ten sam problem nad ranem i wie co to było i jak można pomoc dziecku bądź sprawić by pospala chociaz do tej 7-8 bez placzu? W nocy zazwyczaj mala je na spiku i jej w związku z tym nie odbijam(podobno nie trzeba bo dziexko jest tak zrelaksowane ze albo i tqk nie odbije bo od razu zasypia, albo nie polyka powietrza) - i faktycznie moja przy karmieniach nocnych od razu zasypia. Ale może robie blad i powinnam ja jednak odbijać bo może przez noc sie uzbierają tam gazy i potem nad ranem marudzenie i brak snu?