reklama
Jakaś szansa jest, bo nawet z całkowicie zamkniętej szyjki coś się tam otworzyło. Czekam na krwawienie z niecierpliwością.. Mam skierowanie do szpitala, na 3 stycznia jestem umówiona na 8 rano. Dajemy czas organizmowi jednocześnie uważając na gorączkę i inne objawyRozumiem, jest szansa że powoli coś się dzieje. Czyli lekarz nie dał Ci skirowania do szpitala? Ja bym jednak poszła po świętach po skierowanie i do szpitala chyba że zaczniesz krwawić wcześniej to na kontrolę.
Musiało być strasznie.. ale właśnie plus komfortu w domu i wsparcie mężaPierwsze poronienie w szpitalu było tak traumatyczne, że za drugim razem nie wyobrażałam sobie znowu tam trafić.
Poronienie w domu dało mi większy komfort psychiczny, ale pod względem fizycznym było o wiele trudniejsze i bardziej bolesne, godzinami skurcze jak porodowe i parcie. Były momenty, że mąż zastanawiał się nad wezwaniem pogotowia, bo krzyczałam że więcej nie wytrzymam z bólu
Mam nadzieję że i u mnie tak mniej boleśnie będzie..W zasadzie w ogóle.
Samo podanie tabletek miało spowodować otwarcie szyjki żeby nie trzeba było jej otwierać mechanicznie.
Ból miał być porównywalny do okresu, ale mnie bolało mniej. Lekkie skurcze, później przeszły. Dopiero po jakichś 10 godzinach zaczęło się krwawienie, ale od razu mnie łyżeczkowali, a po wszystkim w sumie też jakoś bardzo nie bolalo.
Współczuję i dziękuję, oby tak było!Mnie bolało okropnie o 11 dostałam tabletki o 15 zaczęły się bóle a o 19 było po wszystkim. Krew pojawiła sobie dopiero jak zaczęłam ronić. Na drugi dzień miałam jeszcze zabieg bo coś tam jeszcze zostało.Tego samego dnia wróciłam do domu. Krwawiłam 9 dni. Fizycznie czułam się dobrze. Żadnych powikłań.
@krupa213 mam nadzieję, że ta przykrą sytuację będziesz miała szybko za sobą. Przytulam
Ja właśnie zero plamienia..Gdybym miała wybór najchętniej zgłosiłabym się na łyżeczkowanie.
Plamię 2 tydzień i chciałabym, żeby się szybko skończyło bo na razie nie zanosi się by szybko poszło
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 24 189
Ja właśnie zero plamienia..
Wiesz u mnie jest to tyle inna sytuacja, że beta do pewnego momentu rosła, ale nigdzie nie udało się ostatecznie znaleźć nawet pęcherzyka ciążowego, więc nawet nie za bardzo jest co u mnie wywoływać czy łyżeczkować.
Liczę, że jak beta spadnie do 0 to wtedy się mocniej rozkręci, z tym że spada mi ona bardzo wolno
Ale synek donoszony i zdrowy? Życzę wam wszystkiego dobregoJa zaszłam w ciążę po 7 miesiącach, ale nie chciałam się szybciej starać, żeby mieć oczyszczony umysł, miałam zielone światło po pierwszym cyklu. Jak się okazało nie da się umysłu oczyścić, bo cała ciążę przeplakalam. Tutaj jak na złość plamilam cały pierwszy trymestr, potem syna w ogóle nie czulam co chwilę byłam na USG do samego końca ciąży, miałam detektor tętna i większość ciąży przeleżałam i przeplakalam niestety.
Nie wyraziłam zgody na tabletki, chciałam tylko zabieg i do domu jak najszybciej, więc mnie chociaż ból fizyczny ominął.
Rób tak żeby tobie było dobrze.
16 grudnia miałam 29tys bete.. minęło już kilka dni i pewnie spada powoli jak u Ciebie.. ehhWiesz u mnie jest to tyle inna sytuacja, że beta do pewnego momentu rosła, ale nigdzie nie udało się ostatecznie znaleźć nawet pęcherzyka ciążowego, więc nawet nie za bardzo jest co u mnie wywoływać czy łyżeczkować.
Liczę, że jak beta spadnie do 0 to wtedy się mocniej rozkręci, z tym że spada mi ona bardzo wolno
reklama
G
gość _199
Gość
Tak donoszony, gin mówi, że gdyby nie planowana cesarka to bym jeszcze z miesiąc po terminie mogła chodzić, tak szyjka trzymałaAle synek donoszony i zdrowy? Życzę wam wszystkiego dobrego
Dla ciebie też wszystkiego dobrego !
Podziel się: