reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ile czekać na poronienie?

malina1525

Aktywna w BB
Dołączył(a)
25 Sierpień 2024
Postów
86
Cześć dziewczyny,
4 września lekarz stwierdził obumarcie ciąży w 7 tygodniu.
Brałam progesteron,odstawiłam.
Do tej pory nie mam żadnego krwawienia..mija kolejny 8 tydzień..
Lekarka powiedziała,że możemy poczekać nawet jeszcze 2 tygodnie za poronieniem samoistnym.

Czy takie czekanie ma sens?
Boję się,czy czekając nie dostanę zakażenia.
Od czasu do czasu czuję pobolewanie i cierpnięcie w plecach i delikatne ciągnięcie i pokłuwanie w okoli
 
reklama
Staram się nie ,,rozsypać" chociaż nie jest to łatwe...

Jak potrzebujesz płakać to płacz :)
Nikt nie jest z żelaza, to że ja i inne dziewczyny tutaj to przeszłyśmy i piszemy o tym w taki spokojny sposób to nie znaczy, że same tego nie przeżywalyśmy. Na oddziale powinnaś mieć możliwość rozmowy z psychologiem, do mnie wysłali przed zabiegiem sami, nie musiałam ich prosić.
Dla mnie to był jeden z najgorszych momentów mojego życia, a nie miałam sielskiego dzieciństwa. Nie ma takich słów, które można by było napisać, żeby ktoś lepiej sobie z tym poradził. To co ja bym chciała usłyszeć w tamtym momencie to ,,to nie twoja wina", więc zostawię cię z tym cytatem jeżeli go potrzebujesz albo będziesz potrzebować później.
 
reklama
Jak potrzebujesz płakać to płacz :)
Nikt nie jest z żelaza, to że ja i inne dziewczyny tutaj to przeszłyśmy i piszemy o tym w taki spokojny sposób to nie znaczy, że same tego nie przeżywalyśmy. Na oddziale powinnaś mieć możliwość rozmowy z psychologiem, do mnie wysłali przed zabiegiem sami, nie musiałam ich prosić.
Dla mnie to był jeden z najgorszych momentów mojego życia, a nie miałam sielskiego dzieciństwa. Nie ma takich słów, które można by było napisać, żeby ktoś lepiej sobie z tym poradził. To co ja bym chciała usłyszeć w tamtym momencie to ,,to nie twoja wina", więc zostawię cię z tym cytatem jeżeli go potrzebujesz albo będziesz potrzebować później.
Dziękuję,to ważne słowa,bardzo ważne...
 
Rozmawiałam ze swoją lekarką.
Powiedziała,że mogą mi tabletki dawać nawet przez 3 dni...
Jeśli w pierwszym dniu nie zadziałają,to kolejny i kolejny...
Czy to jest normalne???
 
Rozmawiałam ze swoją lekarką.
Powiedziała,że mogą mi tabletki dawać nawet przez 3 dni...
Jeśli w pierwszym dniu nie zadziałają,to kolejny i kolejny...
Czy to jest normalne???
Tabletki są na wywołanie krwawienia, żeby szyjka macicy się otworzyła. Mi ładowali tabletki 2 dni, mimo że krwawiłam, a i tak skończyło się zabiegiem. Niestety każda sytuacja jest inna.
 
Rozmawiałam ze swoją lekarką.
Powiedziała,że mogą mi tabletki dawać nawet przez 3 dni...
Jeśli w pierwszym dniu nie zadziałają,to kolejny i kolejny...
Czy to jest normalne???
Nie wiem czy przez 3, ale widziałam na oddziale przypadki, że na pewno 2 dni z rzędu dawali i czekali na efekt. Ale wiem, że czasem jest łyżeczkowanie i wypis tego samego dnia, którego pacjentka się zgłosi. Może kwestia szpitala, może tego co kobieta powie przy przyjęciu... Rozumiem, że lekarka zniechęca Cię do zgłoszenia się do szpitala i radzi czekać aż samo się zacznie krwawienie w domu?
 
Nie wiem czy przez 3, ale widziałam na oddziale przypadki, że na pewno 2 dni z rzędu dawali i czekali na efekt. Ale wiem, że czasem jest łyżeczkowanie i wypis tego samego dnia, którego pacjentka się zgłosi. Może kwestia szpitala, może tego co kobieta powie przy przyjęciu... Rozumiem, że lekarka zniechęca Cię do zgłoszenia się do szpitala i radzi czekać aż samo się zacznie krwawienie w domu?
Dziwna lekarka. Mój lekarz od razu wypisał skierowanie i kazał jechać do szpitala, mówił, że czekanie na poronienie to mój wybór. Ja bym zmieniła takiego lekarza.
 
Rozmawiałam ze swoją lekarką.
Powiedziała,że mogą mi tabletki dawać nawet przez 3 dni...
Jeśli w pierwszym dniu nie zadziałają,to kolejny i kolejny...
Czy to jest normalne???
Jak dostaniesz zakażenia to poleżysz dłużej 🤷‍♀️

Na instagramie jest taka dziewczyna, skądś jej sie przypałętała sepsa w ciąży. Przeżyła, ale amputowali jej obie ręce i nogi.

3 dni chyba nie brzmią tak źle?
 
reklama
Do góry