reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

HUMOR

SORKI ZA WYRAŻENIA ALE BEZ NICH KAWAŁ BYŁBY DO NICZEGO​

Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spierdalaj, ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe skurwysyny!
- Czołem, łysy chuju!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
 
reklama
Axxa to było niezłe :).
To teraz coś z kawałów absurdalnych,bo takie b.lubię :)


Na dworcu PKS w Poznaniu facet wsiada do autobusu i mówi do kierowcy:
-Poproszę bilet do Poznania
-Ależ my już jesteśmy w Poznaniu! -odpowiada kierowca.
-Co? Tak szybko? Ile płacę?
-zero złotych.
-Co? Tak tanio?



 
karolinna -dzięki... ja to bardzo uwielbiam kawały... nie tylko pisane... ponoc jak mama była ze mną w ciąży to była nie do zniesienia... cały czas coś psociła....:) i tak przeszło to na mnie..:)

Leży sobie gościu na plaży, podchodzą do niego jakieś ekstra laseczki w
strojach bikini i jedna mówi:
- jak puścisz głośnego bąka, to ściągamy staniki.
Gość zdziwiony troszkę, niemniej bąka sprzedał.
Dziewczyny zgodnie z umową ściągnęły staniki. Pojawiła się następna
propozycja:
- jak jeszcze raz puścisz naprawdę dobrego bąka, to ściągamy majtki.
Gość: prrrruuuuuukkk.
- a teraz jak puścisz serie głośnych bąkow, to będziesz mógł nas podotykać.
No to gościu: prrruk, prrrruuuuuuk, brrrrruk, pruk, pierrrrrd i nagle
słyszy:
- Kowalski, *****, nie dość, że śpicie w robocie, to jeszcze non stop pierdzicie​
 
Karolinnko, Axxo dobre
97.gif


Idzie trzech gosci przez pustynie. Ledwo zipia. Nagle,
na srodku pustyni zauwazyli klasztor. Zblizaja sie, okazuje sie, ze to
klasztor zenski. Postanowili zapukac i poprosic o jedzenie i picie.
Otwiera siostra przelozona i pyta, czego sobie zycza.
Powiedzieli.
Siostra odpowiada: - Niestety, u nas za wode i jedzenie placi sie
obcieciem czlonka.
Oczywiscie wszyscy sie zniechecili. Jednak po jednym
dniu pierwszy nie wytrzymal. Poszedl.
Dwoch pozostalych slyszy dlugi krzyk dobywajacy sie z wnetrza klasztoru.
Na drugi dzien nie wytrzymal nastepny. Poszedl. Ten co
zosta, uslyszal krotkie jekniecie.
Na trzeci dzien sam nie wytrzymal. Zapukal do klasztoru.
Siostra przelozona jeszcze raz wspomniala o warunkach,
on je zaakceptowal, ale spytal:
Niech mi siostra powie; dlaczego ten pierwszy krzyczal tak dlugo, a drugi tak krotko?
Bo widzi pan - odpowiada siostra - my wszystkich traktujemy po zawodzie.
Ten pierwszy byl stolarzem, to my mu hebelkiem...hebelkiem....
drugi byl rzeznikiem, to my mu ciach tasakiem.
A gosc w smiech. Siostra sie pyta, dlaczego sie smieje.
A on:
- Wie siostra kim ja jestem?
- Nie.
- Dyrektorem fabryki lizakow!!!
 
8)..aniam13. super...

Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"
 
Pani przedszkolanka pomaga dziecku zalozyc wysokie, zimowe botki.
Szarpie sie, mecza, ciagna... Jest! Weszly! Spoceni siedza na
podlodze, dziecko
mowi: - Ale zalozylismy buciki odwrotnie. Pani patrzy, faktycznie. To
je sciagaja, morduja sie sapia.Uuuf, zeszly. Wciagaja je znowu, sapia,
ciagna, nie chca wejsc.Uuuf. weszly.Pani siedzi, dyszy a dziecko
mowi:- Ale to nie moje buciki. Pani niebezpiecznie zwezyly sie oczy,
odczekala i znow szarpie sie z butami.Zeszly. Na to dziecko: - To
buciki mojego brata i mama kazala mi je nosic. Pani zacisnela rece
mocno na szafce, odczekala az przestana sie trzasc, przelknela sline i
znow pomaga wciagac buty. Tarmosza sie, wciagaja, sila sie... Weszly.
- No dobrze - mówi wykonczona pani - a gdzie sa twoje rekawiczki? -
Mam schowane w bucikach.
 
przychodzi nauczycielka do klasy, a w rogu tablicy jest malenki napis "penis". starla go, i zaczela prowadzic lekcje. na drugi dzien przychodzi a w rogu jest znowu napis "penis" ale juz wiekszymi troche literkami. troche zmieszana, ale znowu starla go i poprowadzila lekcje. sytuacja sie powtarza az napis Penis osiagnal rozmiary na cala tablice. i tym arzem pozostawila to bez komentarza i starla go. w dniu nastepnym juz nei bylo napisu "penis" tylko ktos napisal
- im wiecej trzesz, tym wiekszy sie staje
 
Płynie dwóch wariatów łódką. W końcu jeden pyta się drugiego:
-która jest godzina?
Drugi wyjmuje termometr i mówi:
-Jutro poniedziałek



Bawi się dwóch wariatów w sklep, jeden sprzedaje, drugi kupuje. Nagle jeden drugiego kopnął w dupę. Ten się pyta:
- Kto to zroił?!
Na to drugi:
- Bo ja wiem? Tyle ludzi stoi w kolejce.
 
Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
 
reklama
Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny.
Pierwszy z nich mówi:
- Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
Pozostali pytają - co to?
- Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów...
- Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4
sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone!
Bo tak jej pięknie z jej rudymi rozwianymi włosami...
Na to trzeci:
- A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. -
Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
Ale ja nie kupiłem jej samochodu.................................tylko wagę łazienkową.
 
Do góry