Czy Waszym trzylatkom zdarzaja sie takie wybuchy zlosci, placze, krzyki z niewiadomego lub wiadomego powodu? Jesli tak to jak sobie z tym radzicie?
Ja z reguly ignoruje takie zachowanie, karze mu isc do pokoju, a jak sie uspokoi to porozmawiamy o zaistnialym problemie. I to faktycznie pomaga. Po chwili wraca i mowi, ze sie juz uspokoil i chce sie poprzytulac. Niestety dzis we wszystko wlaczyl sie moj maz i zaczal z nim w takim stanie dyskutowac. Po parunastu minutach wrzaskow i krzykow w koncu wyszlam z domu, bo nie wiedzialam co mam robic. :-(
Ja z reguly ignoruje takie zachowanie, karze mu isc do pokoju, a jak sie uspokoi to porozmawiamy o zaistnialym problemie. I to faktycznie pomaga. Po chwili wraca i mowi, ze sie juz uspokoil i chce sie poprzytulac. Niestety dzis we wszystko wlaczyl sie moj maz i zaczal z nim w takim stanie dyskutowac. Po parunastu minutach wrzaskow i krzykow w koncu wyszlam z domu, bo nie wiedzialam co mam robic. :-(