reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

hihihi

:-D:-D:-D:-D:-DMartusiu :-):-):-):-)

Mnie rozbroił ten o gościu który po prostu zapomniał gdzie jest hamulec...i wiele innych:tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Z życia wzięte...

Historia ślubna, zasłyszana od fryzjera podczas długich przygotowań panny młodej, mamy i świadkowej do ślubu.
Miejsce akcji:
Wołomin, kościół z tradycjami.
Uczestnicy akcji:
Panna Młoda - uczestnik bierny i niemy.
Ksiądz - słynący z tego,że zapominał imiona tych, którym udzielał wszelkich sakramentów.
Pan Młody - ponieważ był w kompletnym stresie, ktoś wpadł na pomysł, żeby go napompować czymś uspakajającym,
co podziałało jak najlepsze dragi z Amsteru.
Tuż przed przysięgą Ksiądz zrobił to, co zwykle - zapomniał, z kim ma do czynienia. Opuścił mikrofon i zapytał:
- Jak pan ma na imię?
Długa chwila ciszy, Pan Młody nie zajarzył, a może nie usłyszał.
Ksiądz zapytał jeszcze raz, bardzo wyraźnie i już do mikrofonu:
- Jak pan ma na imię?
Piętnaście sekund ciszy, z których każda - jak to w kościele - zdawała się wiecznością.
Nagle spojrzenie Pana Młodego ożyło i zaczęło płonąć. Chwycił mikrofon i bardzo poważnie, z mocą w głosie przemówił:
- Pan ma na imię Jezus!
 
Fajne, co :-D ?


ulica_sroda_slaska.jpeg



promocjia_kurtki002.jpeg



owca_kamerunska012.jpeg



lap_pstraga268.jpeg
 
reklama
Do góry