reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

hihihi

:-D:-D:-D:-D:-DMartusiu :-):-):-):-)

Mnie rozbroił ten o gościu który po prostu zapomniał gdzie jest hamulec...i wiele innych:tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Z życia wzięte...

Historia ślubna, zasłyszana od fryzjera podczas długich przygotowań panny młodej, mamy i świadkowej do ślubu.
Miejsce akcji:
Wołomin, kościół z tradycjami.
Uczestnicy akcji:
Panna Młoda - uczestnik bierny i niemy.
Ksiądz - słynący z tego,że zapominał imiona tych, którym udzielał wszelkich sakramentów.
Pan Młody - ponieważ był w kompletnym stresie, ktoś wpadł na pomysł, żeby go napompować czymś uspakajającym,
co podziałało jak najlepsze dragi z Amsteru.
Tuż przed przysięgą Ksiądz zrobił to, co zwykle - zapomniał, z kim ma do czynienia. Opuścił mikrofon i zapytał:
- Jak pan ma na imię?
Długa chwila ciszy, Pan Młody nie zajarzył, a może nie usłyszał.
Ksiądz zapytał jeszcze raz, bardzo wyraźnie i już do mikrofonu:
- Jak pan ma na imię?
Piętnaście sekund ciszy, z których każda - jak to w kościele - zdawała się wiecznością.
Nagle spojrzenie Pana Młodego ożyło i zaczęło płonąć. Chwycił mikrofon i bardzo poważnie, z mocą w głosie przemówił:
- Pan ma na imię Jezus!
 
Fajne, co :-D ?


ulica_sroda_slaska.jpeg



promocjia_kurtki002.jpeg



owca_kamerunska012.jpeg



lap_pstraga268.jpeg
 
reklama
Do góry