Ja byłam u lekarki 10 kwietnia. Narobiła mi wody z mózgu , bo najpierw mi się przez 5 min wydawało, że mi zaraz powie , że w ciąży jestem , a później powiedziała, że mam powtórzyć usg po okresie tylko na lepszym sprzęcie , bo endometrium mam za duże jak na ten czas i trzeba to sprawdzić. Pomyślałam, że skoro mam takie endometrium to mnie pewnie zaleje @ jak poprzednim razem. Naczytałam się jeszcze, że grozi mi łyżeczkowanie, że może rak.. Potem poczytałam, że można mieć takie duże na początku ciąży, stąd ten test zrobiłam . Trochę mnie zdenerwowalo , że nie powiedziała mi od razu co podejrzewa. Na pytanie,czy to może być coś groźnego, usłyszałam tylko szybkie "nie " .