reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

reklama
Może ciąża jest po prostu młodsza. Idź do innego lekarza dla świętego spokoju, lub poczekaj tydzień. Wtedy już powinno być wszystko jasne.
Ja poszłam do lekarza dopiero w 7tc właśnie dlatego żeby uniknąć niepotrzebnych stresów, że nie ma jeszcze zarodka, nie ma jeszcze serduszka itp.
Cierpliwości, niczego nie przyspieszysz.
Dzisiaj idę do drugiego który ma lepszy sprzęt , myślę że przez dzień nic się nie zmieniło 😔
 
Cześć może uda mi się ciebie pocieszyć 9 lat temu też byłam na wczesnym USG i lekarką też mi powiedziała że puste jajo powiem szczerze że wtedy nie miałam bladego pojęcia co to jest puste jajo😁😁😁 i kazała przyjść za tydzień. Oczywiście ja nie wytrzymałam i poszłam po 3 dniach prywatnie na lepszy sprzęt oczywiście 😊 i co i był zarodek nawet serce biło 😍 syn ma dziś 9 lat i jest super chłopak i tego również tobie z całego serca życzę 😊😊😊
A miałaś normalnie objawy ciąży ?
 
Ja też nie potrafię spać , męczy mnie jedna rzecz, na początku kwietnia jak staraliśmy się o ciążę to przechodziliśmy covid, nie mieliśmy gorączki tylko głównie kaszel, okazało się to dopiero wczoraj jak odebrałam wyniki z labolatorium, zrobiłam sobie dodatkowo przeciwciala na covid i wyszly dodatnie, gdy byliśmy chorzy mąż był u lekarza ale nie dał mu skierowania tylko zapisał antybiotyk, a teraz się okazało że to było to świństwo... Zrobiliśmy to może z 3 razy w okresie płodnym bo po prostu mieliśmy ochotę, nie robiłam testów owu ani nic nie kontrolowałam bo stwierdziłam że to i tak nie ma sensu, przecież tyle się staraliśmy czasu jak byliśmy zdrowi i się nie udawało więc spisałam ten cykl na straty a teraz się zaczęłam martwić że fasolka może być uszkodzona [emoji25]
Przepraszam że tak długo ale nie mam komu się wyżalić, może słyszałyście o podobnych przypadkach i wszystkio było w porządku!?
Ja zachorowałam na covid dzień po zapłodnieniu prawdopodnie tak mniej więcej na szczęście przeszłam całkiem nieźle gorączka była ok 37.5 brałam paracetamol bo brałam pod uwagę możliwość ciąży. Pytałam lekarza co sądzi i powiedział że w tak wczesnej ciąży nastąpiłoby poronienie samoistne i ciąża by się nie utrzymała gdyby wirus uszkodził coś wierzę mu że ma rację :) głowa do góry
 
Wiem że masz trudna sytuację i trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku, ale mi głównie chodzi o to że jak mąż był chory to plemniki mogły być uszkodzone a wtedy właśnie mieliśmy starania... I tym się najbardziej przejmuje [emoji25] oczywiście poczytałam internet i dopiero się zdołowałam...
Lepiej nie czytac tych głupot na internecie, po co sobie samej dokładać jak na razie jest wszystko w porządku? jeśli masz wątpliwości to poradź się lekarza. Jak wspomniała @bebaby gdyby coś nie tak miało być z plemnikami to natura od razu zweryfikowałaby problem i odrzuciłaby złe połączenie genetyczne.
 
reklama
Do góry