to podobno u mojego C. w święta lubią sobie chlapnąć, zresztą do tej pory było tak, że ja jechałam do swoich, on do swoich, no i jak C. raczej cały rok stroni od alkoholu i pije tylko okazjonalnie to w święta zawsze jest podpity, a mnie się to nie podoba, bo u mnie w święta w ogóle na stół nie wjeżdża alkohol, nie wiem nawet czemu, zawsze tak było, chyba na zasadzie, że w święta nie wypada, jest kompot z suszu
no i mnie się święta zakrapiane u rodziny C. mogą nie podobać, choć jak dobrze pójdzie to będę sobie rodzić...
w ogóle C. mnie wkurza dziś, tak się go tu nachwaliłam, że troskliwy, opiekuńczy, pomocny itd, ale coś widzę, że mu się chorowanie spodobało i rozwalił cały weekend, do tego przynieś, zanieś, podaj, zrób, już mi nogi do d... wchodzą, niby gorączkę ma, na oczy patrzeć nie może, ale na ps gra bez problemu, może jestem przewrażliwiona dziś, bo od rana chodzę wściekła jak osa....
jak mój A się źle czuje to pomagam do czasu.. jak widzę, że ma siły na głupoty to niech już sobie radzi hehe dobrze, że on rzadko choruje :-) zresztą jak zaszłam w ciąże i żołądek mnie męczył to on nawet jak był przeziębiony i z temperaturą chodził to i tak musiał mi nadskakiwać bo ja do kuchni wejść nie mogłam tak mnie wszystko drażniło
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)