Wiecie co dziewczyny jest najgorsze?? Że teraz ewwe jest podwójnie przykro.....Bo wokół jest wielkie straty rozwineła się bzdurna dyskusja. Ja czasem czytam po łebkach..Przyznaje się..A ostatnio to nawet częściej bo czasem mam wrażenie, ze po prostu macie dośc moich wylewnych postów....Kiedy napisałam, że Fifi jest na zastrzykam dostrzegła to GARSTKA(3,4) dziewczyn, więc na pewien moment nie pisałam...I tak nikt nie zauważyl choc ogólnie pisze co dzień.....I rozumiem rozgoryczenie "nie zauważania" bo mam wrazenie, ze ostatnio nie toczy sie dyskusja tylko "kazdy sobie rzepke skrobie"... Sorry jezeli ja kogos nie zauważam...Staram sie ale nie zawsze wszystko ogarniam pomimo regularnego bywania...Nie pisze ostatni o moich problemach...Jakos tak sie czuje poza nawiasem...Nie wiem, może jestem nadwrazliwa...Ale sie nie dozywałam, starałam się zrozumiec, wytłumaczyć, że przy takiej ilości postów mój mógł zginąc albo po prostu nie był czytany czemuś tam...No i oki...Ale przykre to i tak jest...Szczególnie, że JA JUŻ TO WIDZIAŁAM I KONCZYŁO SIĘ ZLE..nie mam ochoty znowu przez to przechodzić więc sie dystansuje i nie wiem kiedy znowu napisze...Może jutro, może za tydzień..Wszystko zalezy ..
Salomii ogórki powiadasz mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.
Salomii ogórki powiadasz mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.