reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Ja też najchętniej bym nie wstawała z wyrka, ale mi się raczej wydaje, że to już w sen zimowy zapadam.
Dziś już jestem po nauce czytania z Julcią i nareszcie skończyło sie nie na płaczu a na uśmiechu, jakiś postęp oby tak zostało już.
 
reklama
Antylopka ja mieszkam w Szwajcarii ale w czesci francuskiej;-)
:)
u nas na razie nie ma problemów z językiem, choć na moje, to ona wielką chęcią nie pała, bo do mnie mówi tylko po poslku, nawet gdy ja mówię po francusku.
W przedszkolu mówią, że sobie świetnie radzi i nikt nas do psychologa nie wysyłam. Może atmosfera w szkole mu nie odpowiada i to jest problem? Kolega tutaj miał taki problem z synem, zmiana szkoły zdziałała prawie cuda...
 
Może mnie nie byc troche...Jakby coś działo się to wysle eska do mamolki...Ale fatalnie się czuje psychicznie...Fizycznie zreszta tez...Do tego problemy z meżem i jak czytam jak Wasi sie angazują to wyc mi się chce i nie nastraja mnie to optymistycznie...
 
Bodzinka - trzymaj się:)
jedni się angażują, inni nie, co nie zmienia faktu, że nas kochają na swój sposób i dzieciaczki też. Pamiętaj, że nasi (już będący tatusiami) już wiedzą co to za "zabawa", więc podchodzą spokojniej.


wrzucam fotki wczorajszej śnieżnej wojny i Wikunii wojującej na nowym łóżku.
 
Hej dziewuszki :)

Bodzinka nie przejmuj sie, mój to juz tak sie "przyzwyczaił" do ciąży, że wcale nie zwraca na mnie uwagi w jakis szczególny sposób.

Ja za to jestem nie do zniesienia, ciagle ryczę z byle powodu albo szukam powodu, cały czas chodzę wściekła, nie mam cierpliwości, no współczuję domownikom.

Cieszę sie, że to już listopad bo to znaczy, że już jestem w 36 tygodniu czyli Adaś praktycznie donoszony, wreszcie mogę odetchnąć z ulgą. Aż cieżko uwierzyć, ze do konca zostało 27 dni (oczywiscie jesli nie przenoszę ;-))

Wiecie co czy Wy też macie tak silne skurcze przepowiadające? Ja nie mam porównania z Julką bo poród miałam w 100% wywoływany ale to co się dzieje od 2 dni... przedwczoraj zaczęły mi sie skurcze ok. 17, mąz z Młodą pojechali do kina a ja miałam skurcze co 20 minut, zeszłam do kuchni i zeby nie myslec upieklam biszkopta z jabłkiem :D ... jak przyjechali to juz miałam co 10 min. i coraz silniejsze, zaczelismy grac w Monopoly i tak mnie bolało coraz mocniej, stwierdzilam, ze wezme ciepla kapiel tak mówiła położna, że po kąpieli przepowiadające powinny przejśc. Jak weszłam do wanny to się uspokoiło, zdążłyłam sie wytrzeć, wskoczyć w dresik i zaczeło sie znowu. O 21 mialam już skurcze co 3-4 minuty wiec maz stwierdził, ze na pewno to porod i pojechalismy do szpitala. Na ktg faktycznie skurcze były czeste i pozornie wygladajec jak porodowe ale rozwarcia zero. Chcieli mnie zostawic cwaniaczki ale sie nie dałam i dobrze... połaziłam po domu troche i polozylam sie spac. Skurcze ustały dopiero o 5:20...

a dzis w nocy połozylam sie o 24 a o 2:20 obudził mnie mocny skurcz, jeszcze do tego miałam biegunkę przed pójsciem spac, jak wstałam to skurcze miałam co 7 minut, regularne praktycznie co do sekundy i trwajace po 45-60 sekund :o Żadna zmiana pozycji nie spowodowała, ze ustapiły badz zelżały... Ostatni skurcz miałam o 6:20 i cisza... tylko ze to co było przedwczoraj to było smyranie w porównaniu z tym co było wczoraj. Takie skurcze to ja miałam w 5-6 cm rozwarcia (bo najgorzej wspominam coś kolo 7). Gdyby to było moje pierwsze dziecko to na 100% już bym z torbami stała u bram szpitala... nie wiem co jest, ale teraz czuję, że zaczyna się znowu, tak mnie coś pobolewa, założę sie, że znowu będę miała rozrywki w nocy. Skończy sie na tym, ze sie przyzwyczaje do tego bółu i na porodówke dotre jak już bedzie trzeba przeć ;-)
 
:)
u nas na razie nie ma problemów z językiem, choć na moje, to ona wielką chęcią nie pała, bo do mnie mówi tylko po poslku, nawet gdy ja mówię po francusku.
W przedszkolu mówią, że sobie świetnie radzi i nikt nas do psychologa nie wysyłam. Może atmosfera w szkole mu nie odpowiada i to jest problem? Kolega tutaj miał taki problem z synem, zmiana szkoły zdziałała prawie cuda...

U niego najwiekszym problemem jest to ze jest bardzo wstydliwy.Jak ja chce z nim po fr to mowi-mamus przestan bo sie wstydze:tak:A w domu tez tylko po pl mowimy.Tylko te madre nauczycielki sa zdania ze dziecko po 2 latach pobytu tutaj powinno mowic jak miejscowy szwajcar:wściekła/y:.
 
Bodzinka trzymaj się dzielnie
Wróciliśmy właśnie ze spacerku z cmentarza - matko myślałam że nie wrócę.
Mnie dzisiaj cały dzień boli brzuch - już zaczynam schizować, bo mała coś słabo się rusza, ale czka to chyba dobrze.
Eh chyba się położę trochę ale jak leże to mnie jeszcze bardziej ten brzuch boli - muszę wytrzymać jeszcze 2 tygodnie - przecież to tak niedługo - dam radę - muszę
 
Bodzinko, ja Cię przytulam mocno. Czy podobnie było jak byłaś w ciąży ze starszym synkiem? może po prostu Twój mąż (chyba tak jak większość naszych, ehh) jest już zmęczony ciążą:tak:

wiecie, dzisiaj zobaczyłam, jak potrzebne jest to święto. My tu nie mamy rodzinnych grobów, więc kupiliśmy kilka zniczy i poszliśmy bardziej na taki spacer na cmentarz. I tam zobaczyliśmy, że na ogromnej większości starych, widać, że opuszczonych grobów są świeczki, na niektórych tez kwiaty. My też wyszukaliśmy takie opuszczone groby, zapaliliśmy nasze swiatełka, odmówiliśmy modlitwę. A bez tego święta chyba niewiele osób szukałoby takich zaniedbanych grobów, żeby pomodlić się za nieznana osobę:-(

za to to wyjście pokazało mi w jakiej słabej kondycji fizycznej jestem. Myślałam, że nie dojdę do domku.
 
reklama
Antylopka trochę sprzątania było po tej wojnie oj u mnie przy moim charakterze by to nie przeszło ale Wiki super się bawiła widzę;
Bodzinka trzymaj się, to już prawie koniec:tak:
myangel może to już niedługo,
 
Do góry