Witam mamusie
U mnie dzis zaczął się fatalnie, pokłóciłam się z mężem
, poza tym w końcu po 3 dniach pracy po 16 godzin ma dziś wolne to go jego mama wysąłła na wykopki do wójka, a ja zostałam znow sama w domu, zryczałam się bo mam już dość nic nie robienia, w kółko tylko książka, internet, tv, bo przecież nic innego nie zrobię, poza tym w tym mieście nie mam żadbych znajomych bo wszyscy się porozjeżdźali do innych miast...jedyne co to moge sobie przez telefon pogadac albo z teściową
, która cały czas chce mnie namówić, żeby mogła być przy porodzie
niby jak ona sobie to wyobraża
. Poprostu mam masakryczny humor dziś najchętniej to bym się znowu poryczała, a mój kochany mąż na moje narzekania zamiast mnie przytuluic to tylko krzyczy że nic nie robię tylko narzekam...
, cholera a co ja mam robić, dla dzidziusia nic nie moge zrobić bo jestem zależna od jego siosstry,
, opowiadać też nie mam o czym bo kazdy dzień podobny do poprzedniego
, ksiażki mu przecież strzeszczać nie będę prawda
DÓŁ NA MAKSA