reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

reklama
Misiowka rece opadaja na tych lekarzy, najlepiej nie chrowac . Moj m mowi ze sa popieprzeni:wściekła/y: jak mozna zbyc ciezarna paracetamolem:wściekła/y::confused:

Sawka a ja tez dzis pol godziny przy okienku w banku, ale to za dluga historia, wsciec sie mozna.

Dodzwonilam sie do przychodni w londynie i niestety maja remont i moglam zapisac sie dopiero na 24.10:-( To bedzie juz lecial 34tydzien, chcialam jechac szybciej, no ale trudno sila wyzsza:-(czuje sie dobrze a moze lepiej jak zrobie usg pozniej blizej porodu;-)
 
kolejny genialny pomysł mojego chłopa :dry: mówie mu w rozmowie a juz myślałam ze chcesz obgadać imie :-) a on mi " oh tam ! jak pójde juz zarejstrować do urzedu to coś sie wymyśli " :-D :wściekła/y: zwariuje z nim !!!! Ta z uśmiechem na ustach stanie przed panią i powie " pani da tu jakiś kalendarz z imionami " :baffled:
:laugh2::laugh2::laugh2:.Ale bym się zdziwiła,jakby babeczka wyciagnęła z biurka taki kalendarz haha:-D.
Dziewczyny,ale Wy produkujecie tych postów-nie sposób nadrobic. Mam pytanko do ciężarówek w 6-stym miesiącu:czy Wam ciężko jest już funkcjonowac?Tzn.,czy ciążę odczuwacie już,jako coś nieprzyjemnego?? Ja już mam trudnosci ze zrobieniem czegokolwiek,a myślałam,że takie odczucia są raczej pod koniec ciąży:confused:. Moja pierwsza ciąża cała była wprost cudowna i nic mi nie przeszkadzało-nawet mój rozmiar-a teraz juz się czuje jaka stara babinka:baffled:
 
:laugh2::laugh2::laugh2:.Ale bym się zdziwiła,jakby babeczka wyciagnęła z biurka taki kalendarz haha:-D.
Dziewczyny,ale Wy produkujecie tych postów-nie sposób nadrobic. Mam pytanko do ciężarówek w 6-stym miesiącu:czy Wam ciężko jest już funkcjonowac?Tzn.,czy ciążę odczuwacie już,jako coś nieprzyjemnego?? Ja już mam trudnosci ze zrobieniem czegokolwiek,a myślałam,że takie odczucia są raczej pod koniec ciąży:confused:. Moja pierwsza ciąża cała była wprost cudowna i nic mi nie przeszkadzało-nawet mój rozmiar-a teraz juz się czuje jaka stara babinka:baffled:

Zyrafka a gdzie zgubiłaś jeden miesiąc:baffled::-D, ja zaczęłam narzekać w połowie siódmego miesiąca i zauważyłam że jest coraz gorzej;-):tak:.
 
Ja mogę powiedzieć , że mam dość:-( Prawie każdej nocy ryczę bo nie mogę zasnąć przez nadwrażliwość w prawej nodze w dodatku jeszcze te skurcze , które mnie uziemiają.

Nospę mam zwykłą nie Forte.A brzuch chyba złagodniał trochę ale jak się stawia to jest twardy jak kamień; cały nie tylko miejscami.



ehh znowu jestem bliska płaczu... kolejnej ciąży w najbliższym czasie nie planuję bo muszę odpocząć od tej , która jeszcze się nie skończyła.
Do 29 tyg. ciąża nie sprawiała mi żadnego problemu teraz jest inaczej...męczę się, szczególnie wieczorem.
 
Cześc dziewczyny.
Mój mąż miał wczoraj wypadek i to doś grozny bo wjechał pod tira. Na szczęście nic się nikomu nie stało tylko samochód do remontu. Ale po kolei. Misiek wzioł sobie od wczoraj urlop żeby pomóc w przygotowaniach mojej siory do wesele no i ona poprosiła go żeby zawiózł ją do Warszawy bo ona jest kierowniczką w sklepie mięsnym więc porzyczyli jej przemysłowej krajalnicy no i dostała od zakładu prezent w postaci wendlin i takich tam które trzeba było przywiezc. No więc pojechali. Do tego jeszcze mój brat bo nie chciało mu się w domu siedziec. No i na krzyżówkach Misiek się zatrzymał,sprawdził i zarzeka się że nic nie widział i wyjechał pod tira. Podobno dopiero po chuku zdał sobie sprawę z tego co się dzieje. Zaczepił przodem i go obruciło. Całe szczęście żadnemu z całej trójki nic się nie stało. Nawet żadnego skaleczenia. A samochodem nawet jeszcze zjechał o własnych siłach i jakby się uparł to jeszcze by się dał wyremontowac ale Misiek narazie stracił do niego serce. Dziwne jest to że to tylko zwykły ford a wcale nie wygląda jak po tirze.
 
A najlepsze jest to że i mój mąz i moja siora najbardziej się bali co ja powiem. Kurde poczułam się jakbym była jakimś potworem.
Dobrze chociaż że ja się dowiedziałam chwilkę przed ich powrotem do domu bo chyba bym sie wykończyła z nerwów. A tak to powiedzieli mi wcześniej że samochów się popsuł i była święcie przekonana że są u mechanika. A jak zobaczyłam Miśka wjeżdżającego na podwórko to aż się pobeczałam. Kurde przecież mogli się zabic.
Wogóle wczoraj był jakiś pechowy dzień bo jeszcze nam ojciec nie stego nie z owego zemdlał na środku podwórka i to nie mogliśmy go przez jakis czas ocucic a trzeba przyznac że chucherko nie jest bo ma prawie 130kg.
A najbardziej żal mi było mojej siory bo ona sobie nabiła w głowę że te wczorajsze nieszczęścia to wszystko przez nią i jej wesele.

Przepraszam że Was zanudzam ale musiałam się komuś wyżalic. A zaraz zmykam pomagac placki piec. Obiecuję że w przyszłym tygodniu postaram się nadrobic zaległości w czytaniu żeby wiedziec co u Was bo narazie to nie mam szans.
Pozdrwiam. Trzymajcie się cieplutko i uważajcie na siebie wszystkie.
 
kokusia31 oj Ty dzielna jesteś... ja to chyba bym nic w stanie dzisiaj po takich przeżyciach z wczoraj nie mogłabym zrobić...

Mój teraz pojechał z tatą i małą ekipą do remontu (z jakieś 100 km) i nie mogłam przez to zasnąć... jakieś dziwne przeczucie w nocy miałam... a teraz czytam Twojego posta i dopiero się martwię... tfu tfu...
 
Wstałam dzisiaj wcześniej bo muszę trochę zaległości na forum nadrobić... tak jak obiecałam z wczoraj... więc zanim zacznę czytać to przywitam się ze wszystkimi

DZIEŃ DOBRY !!!
 
reklama
Dziewczyny u mnie z wyprawką to katastrofa.... kompletnie nie mam nic przygotowane... moje myśli są raczej skupione wokół remontu.
Mój zagwarantował mi że powinniśmy wprowadzić się pod koniec października... oj to jeszcze z jakieś 4 tygodnie... ehhh a i tak na tym remont się nie skończy...

sawka6 - w bankach czasami rzeczywiście mogą podnieś ciśnienie... :baffled::baffled::baffled:

aleksandra40
- dzięki za informacje na temat skurczy B - H

Marzycielka
- Jak się teraz czujesz? Nospa pomaga?

Ja przeczytałam tylko 6 stron i nie mogę już dłużej wysiedzieć przed kompem... cały czas się wiercę i jakoś mi tak nie wygodnie... idę chyba położyć się spać, może później będzie lepiej...
 
Do góry