Mój M. też na tym był. I też był poruszony, nawet miał taką refleksję, że najgorsze jest to, że film jest oparty na faktach, że to nie żadna fikcja literacka. A jednocześnie stwierdził, że pewnie nie dostanie oskara, bo jest za trudny i za mało efekciarski jak na Hollywood.
A tak z innej beczki - ubieram się dziś rano, do sypialni wchodzi Janosik, ja siedzę w samych majtkach na co mój syn - ooooo cycusie i w śmiech. Przed momentem stoję przy zlewie a moje dziecię zaczyna mnie klepać po tyłku i mówi- jaka fajna pupcia, przytulaj mnie moja pupciu - i wyciąga ręcę, żebym go podniosła.
No padłam a wszystko to "zasługa" mojego szwagra który ostatnio oglądał film z Jaśkiem i Mikołajem i takie komentarze miał -zobaczcie chłopaki jakie fajne cycki albo ooo jaka pupcia itp. I się dziecko dokształciło