reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Hej mamusie:-)
Widze że przeszłyśmy na tematy kulinmarne...ja dziś może barszcyk czerwony zrobię...zobacze cyz mam jeszcze buraki... a na drugie schabowe z ziemniakami i ogórkami konserwowymi:tak:, muszę wam powiedzieć że ja starałąm się jeść wszystko ale mój kochany mężulek starsznie mnie pilnował...nie chciał mi kupić coca coli, ani kawki nie mogłam pić nie mówiąc o serach pleśnowych czy fecie...do 7 miesiąca nie mogłam jeść złodyczy bo moja Zosia ich chyba nie tolerowała ale teraz sobie odbijamy:-)
 
reklama
hej. witam sie z moim tycikiem na rekach.

Dziewczyny moge zrobic na liscie pokolei wedlug narodzin. Robic?
Cyprysiowa jesteś ANIOŁEM.....cały czas o to własnie mi chodziło i myślę że inne dziewczyny będa te zadowolone...teraz spokojnie moge iśc rodzic bo jak wróce to od razu bede wiedziała komu gratulować........

"Juz wszystko dobrze, Oliwka ma 3600g i 54 cm,a przyszła na swiat o 21..ale jutro zdam relacje, bo ledwo zyje...Buziaczki..."

A dzisia przed chwilka napisała:

"Heja.Ze mna nie najlepiej czekam na krew. Poród bardzo cięzki i nie życze nikomu takiego bólu! Podczas porodu pekła mi szyjka darłam sie na cały szpital. Potem mała nie chciała wyjsc to mnie tak pochlastali ze sieruszyc nie moge,a potem dostałam krwotoku i zszywali mnie godzine. "
Yoka przede wszystkim WIELKIE GRATULACJE dla Ciebie i Oliwki i współczuję Ci że tak strasznie musiałas sie męczyc, nie raz słyszałam jak leżałam w szpitalu jak strasznie te rodzące kobiety krzyczą więc potrafię sobie to wyobrazić. Moja kuzynka tez tak strasznie popekała....masakra..... zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia.
A ja zostaję przy mojej cesarce nawet jakby mi pokazywali tysiące zdjęć to i tak wolę cc niż te męki przechodzic. Przy pierwszym dziecku bardzo chiałam rodzić...teraz juz za żadne skarby......

Też tak sądzę :tak::tak::tak:(jak mi się uda to ja raz na jakiś czas wkleję tąlistę - w postach - chyba się nikt nie pogniewa)
Dotrwasz - trzymam kciuki - ja też bym chciała 1.12 :tak:

Cyprysiowa!! A nie będzie Ci łatwiej kopiować - i wklejać na wątku osobnym??
Bo mi się wydaje - że może się troszki pomieszać - tym bardziej że cały czas dochodzą nowe rozdwojone... (ale jeśli nie - to zrób tak - żeby Ci było wygodnie:tak::tak::tak:)

Ja się dziś czuję fatalnie!!!!!
Praktycznie od wczoraj!!! :no::no::no: Nogi mi puchły co dzień... Ale tak jak wczoraj baaaardzo - to jeszcze nigdy tak nie miałam... W dodatku ból ogromny - ta opuchlizna - i wieczorem aż się popłakałam... W dodatku jak się zważyłam, to myślałam, że padnę!!! 82 kg:no: mam już 30 kg na +. Ledwo się wykąpałam - nie mogłam ruszać całymi nogami - bo opuchlizna amortyzowała....W dodatku mąż mnie zaraził i od wczoraj baaardzo boli mnie gardło...
Dziewczyny - jekie stosujecie sposoby domowe na ból gardła??

Ja już myślę że to niedługo - że to samiutka końcówka - bo pamiętam - Marzycielko, że Ty też tak miałaś pod sam koniec.
Normalnie załamka - jeśli chodzi o poruszanie się i jakiekolwiek czynności...:no::no::no:
Ewlew ja uważam że jak tak będzie to będzie ok, bo o to nam chodziło żeby było wiadomo która po kolei....jak dla mnie jest super. A co do tego mmojego wytrzymania to ...nie wiem.... czuje się od wczoraj okropnie....mała mnie dusi na płuca że oddychac nie mogę...cięzko siedzieć...cięzko leżeć...ach....
Co do przeziębienia to mnie siekło w poniedziałek i choć nie wierzyłam nigdy w te domowe specyfiki to spróbowałam rozgnieść ząbek czosnku do tego łyżeczka cytryny i łyżeczka miodu i łyknełam jedną łyżeczke tego specyfiku po południ i jedną wieczorem. Na drugi dzień jak nowo narodzona, ale jeszcze raz powtórzyłam wrazie czego i jest ok.

Zle sie czuje od wczorajszego wieczorka...strasznie napina mi sie brzuszek, mała wypycha sie jakos tak dziwnie, nie moge sobie pozycji dogodnej znalesc... nie wiem czy po prostu cos zjadłam czy co.....
Mam to samo czyżby przychodził powoli na nas czas? Do tego nie mam apetytu i mnie mdli...
Podoba wam sie imie NADIA?? bo wczoraj cos mi sie w glowce poprzestawialo i chyba teraz mi sie Nadia podoba ehhh ;-):-(
Jak dla mnie super, takie oryginalne..
acha i mam pytanko czy wy tez w tym osttabnim okresie ciazy ciagle cos pijecie ?? bo ja to musze czegos sie napic bo ash sucho w buzi mam :-):-p
Ja dość sporo piję, choć raczej staram się ograniczac coby za dużo nie puchnąć, ale nie nwiem czy to czasem tez tak nie jest że organizm szykuje się do laktacji, bo jak karmiłam to 4 litry wody dziennie szły..
Coś kiepsko się dziś czuję, boli mnie nerka, a moze to nie nerka tylko cos innego promieniuje. Co jakiś czas twardnieje mi brzuchol i mam lekki niebolesny skurcz. A moze się coś zaczyna???
No całkiem możliwe...... juz powoli czas na Ciebie....
Landryneczka nie wiem jak teraz, ale jak rodziła moja siostra 5 lat temu to w szpitalach polecali na laktację piwo Karmi:laugh2:
A o tym nie słyszałam....ale pewnie skorzystam...bo bardzo chcę karmic a z tym moim pokarmem to tak nie za bardzo...chłopaków musiałam dokarmiac...choć przy drugim było go więcej nizx przy pierwszym...więc jeśli cos pomaga laktacji to na pewno to wypróbuję....
Biedna Yoka :-( ale wazne ze ma juz mala przy sobie/ :tak:
Gratulujemy!


Co do jedzenia w trakcie laktacji to ja mam powiedzialne i w szpitalu i przez srodowiskowa ze nie przesadzac ale uwazac na to co sie je. Nie mozna cytrusów, czekolady, orzechów, tlustych,smazonych potraw, pikanterii jakis no i tych wzdeciowych.
Ja narazie nie narzekam, nic mi nie brakuje do jedzonka.

Byla dzis u nas polozna.Dzis bede werandowac maluszka a sobota,niedziela jak bedzie ladnie to idziemy na pierwszy spacerek :tak:
Marzycielka po ile wyszłyscie?

Lista jest zrobiona
Cyprysiowa....powtórzę się...jesteś ANIOŁEM i dzięki że tak szybko.... co do tego jedzenia to masz absolutna rację ...wszystko ale w umiarze.
Tak samo w czasie ciąży. Ja w pierwszej to tak szalałam ...żadnego gazowanego nie mówiąc juz o coli....a w drugiej co dzień piłam pepsi...i co? ...i nic...wszystko ok. Teraz też nie odmawiam sobie niczego, coli tez nie...
 
Cyprysiowa dzięki za listę.
Ja jeszcze nie wiem co na obiadek wymyślę, ale coś wymyślę na pewno:-D.

Powolutku nam się galeria szkrabów powiększa i przez to wydaje mi się, że do narodzin Igorka jeszcze dużo czasu upłynie. On mi się wydaje taki odległy...:-(
 
Cyprysiowa dzięki za listę.
Ja jeszcze nie wiem co na obiadek wymyślę, ale coś wymyślę na pewno:-D.

Powolutku nam się galeria szkrabów powiększa i przez to wydaje mi się, że do narodzin Igorka jeszcze dużo czasu upłynie. On mi się wydaje taki odległy...:-(
Gdzie tam odległy.....ani sie obejrzysz i bedzie razem z Toba.....:tak: Ja tez juz bym bardzo chciala Marike obok siebie, chociaz wiem,ze pewnie lepiej dla niej bedzie jak jesce troszke posiedzi w brzuszku......:} GŁOWKA DO GÓRY....

a moj kapusniakowy debiut jest juz prawie gotowy.....:} i powiem bez skromnosci,ze jest pyszny:p hahahha
 
Moj maz sie wlasnie dzis zwazyl i mowi ze odkad jestem w ciazy i on przytyl az 5 kilo a nigdy mu sie to nie zdarzylo bo jest wysoki 187 cm i chudyy... choc je za dwoch... i jakie ma zachcianki kwasne slodkie wszytko na raz gorzej niz ja:))
a jak tam waszym mezom skoczyla skala na wadze???
Mój mąż też przytył prze moją ciążę :-) i jest przyłamany... Ale ja się nie przejmuję niczym.... :-):-)

mi tez sie chce co chwile pic ale polozne stwierdzily ze mam lekkie obrzeki czego ja niewidzialam i mam mniej pic no to pilam mniej i nogi caly czas jak tylko leze mam wyzej i soli tez juz nieuzywam i co ...dupa wlasnie mam balony zamiast nog a rano bylo jeszcze oki:wściekła/y:
A ja mam BALONY BALONÓW!!!! :-) Lecę chwilkę poprasować (oczywiście z przerwami...) a potem obiadek (ziemniaczki + mielone + 2 surowki... mniami)
 
reklama
Do góry