Drogie kobietki
Jestem tu nowa, niestety jestem mamą po stracie.
Moje dzieciątko zmarło 2 dni po porodzie, gronkowiec wywołał sepsę. Nie wiem dokładnie jaki rodzaj tego gronkowca, bo nie chcą nam wydać protokołu z sekcji zwłok ze szpitala, a tam pewnie pisze wszystko dokładnie.
Porobiłam już masę różnych badań i wyszło z posiewu z pochwy, że mam lactobacillus (bakterie kwasu mlekowego) i staphyloccus koagulazoujemny (jakiś rodzaj gronkowca).
Lekarz powiedział, że nie mam się czym przejmować, bo tego się nie leczy.
Ale nie wiem co teraz mam robić, bo gwarancji, że dziecko się tym nie zarazi mi nie dał.
Urodziłam w 38tc, siłami natury. Dodam jeszcze, że w szpitalu powiedzieli, że było zakażenie wewnątrzmaciczne tym gronkowcem, a wody płodowe były czyste. Czy to jest możliwe? A jeśli tak, to czy wraz z porodem to sobie poszło i moja macica jest czysta?
Czy któraś z Was może mi coś odpowiedzieć na ten temat?
Może zamiast zajść w ciążę naturalnie powinniśmy z mężem iść na inseminację? A potem poród przez cesarskie cięcie, żeby dziecko się nie zaraziło?
Pozdrawiam, Ania
Jestem tu nowa, niestety jestem mamą po stracie.
Moje dzieciątko zmarło 2 dni po porodzie, gronkowiec wywołał sepsę. Nie wiem dokładnie jaki rodzaj tego gronkowca, bo nie chcą nam wydać protokołu z sekcji zwłok ze szpitala, a tam pewnie pisze wszystko dokładnie.
Porobiłam już masę różnych badań i wyszło z posiewu z pochwy, że mam lactobacillus (bakterie kwasu mlekowego) i staphyloccus koagulazoujemny (jakiś rodzaj gronkowca).
Lekarz powiedział, że nie mam się czym przejmować, bo tego się nie leczy.
Ale nie wiem co teraz mam robić, bo gwarancji, że dziecko się tym nie zarazi mi nie dał.
Urodziłam w 38tc, siłami natury. Dodam jeszcze, że w szpitalu powiedzieli, że było zakażenie wewnątrzmaciczne tym gronkowcem, a wody płodowe były czyste. Czy to jest możliwe? A jeśli tak, to czy wraz z porodem to sobie poszło i moja macica jest czysta?
Czy któraś z Was może mi coś odpowiedzieć na ten temat?
Może zamiast zajść w ciążę naturalnie powinniśmy z mężem iść na inseminację? A potem poród przez cesarskie cięcie, żeby dziecko się nie zaraziło?
Pozdrawiam, Ania
Ostatnia edycja: