Czy któraś z Was również miała za nisko główkę? Macica stawia mi się od 17 tygodnia ciąży, jednak szyjka się nie skracała. Jakiś czas temu (w 26tc) zaczęłam mieć bóle krzyżowe, przechodzące na podbrzusze, do tego macica czasem stawiała się już odczuwalnie boleśnie. Poszłam na dodatkową wizytę po tygodniu od poprzedniej (27tc), okazało się, że szyjka skróciła się o 8mm od poprzedniej wizyty. Lekarza niepokoiło to, że luteina, magnez i nospa nie dają rady uspokoić stawiania macicy, a do tego zaczęło być ono bolesne, więc skierował mnie do szpitala w celu wyciszenia macicy kroplówkami. W szpitalu lekarz powiedział, że główka jest zdecydowanie za nisko (nie był w stanie zmierzyć jej w usg przez brzuch, ponieważ była pod spojeniem łonowym), ale długość szyjki jest jeszcze dobra (30mm) więc mam zostać na obserwacji, ale nie podali mi żadnych leków oprócz tych, które przyjmowałam w domu. Wypisałam się na własne żądanie i w domu wstawalam tylko do toalety. Po 5 dniach leżenia byłam na wizycie u swojego lekarza, na szczęście szyjka się bardziej nie skróciła, ale nadal mam leżeć, żeby główka nie napierała na szyjke. Lekarz zauważył, że główka znów jest niżej niż przy poprzednim badaniu. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Czy maluch w końcu zmienił pozycje i przeniósł się wyżej?
reklama
kluseczka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 441
ja miałam nisko ale to wynikalo z tego ze szyjka byla bardzo krótka i sie rozwierała, podobnie jak u Ciebie glowka bardzo nisko i tez na usg brzusznym lekarz nie mógł zmierzyć. Jednak u Ciebie szyjka jest ok wiec moze to wynikac tak mysle z budowy Twojej macicy może, moze pod wplywem nacisku reaguje skurczami co jest niebezpieczne, wiec odpoczywaj jak najwięcej. ja tez mialam okropne bóle i zalozyli mi pessar zeby byla mechaniczna bariera i zaraz po tym bóle przeszly, ale u Ciebie szyjka jest ok takze raczej nie założą, bo to na jedno dobre a na drugie szkodzi. Twoją barierą mechaniczną bedzie leżenie i odciążanie szyjki.
Niestety. Ja urodziłam pierwsze dziecko wcześniaka. A drugie musiałam przeleżeć z nogami do góry i tylko dzięki kroplówkom, pessarowi udało mi się donosić. Czułam jak dziecko napiera, szyjka się skracała. Wypisanie się ze szpitala na własną prośbę było ryzykowne.. Dziwne, że lekarz nie zaproponował pessara? może warto się dowiedzieć czegoś więcej.
Jadwiga orłowska
Fanka BB :)
mialamdokladnie tak samo. Cały czas leżałam i brałam leki. Jak wkładałam lutnie to główka była prawie przy ujściu pochwy. Urodziłam 40,1. Tylko moja malutka była wiec byc może przez to wytrwała do konca.
Podobne tematy
Podziel się: