Ja z pierwszą moją ciążą i teraz z drugą chodzę do dr Morawskiej. Nie mam porównania do innych lekarzy za bardzo więc trudno powiedzieć, ale jak dla mnie jest w porządku. Jest bardzo stanowcza i konkretna, ale uśmiechów za bardzo nie rozdaje. Podczas jej urlopu "dyżur" za nią pełniła pani dr Łuczak. Zbadała mnie jakoś tak jakby była lekarzem innej specjalności i za bardzo nie wiedziała co z czym. Stwierdziła, że mam krótką szyjkę macicy i wysłała na patologię ciąży do szpitala. Tymczasem mówię jej, że szyjkę mam krótką już długi czas i jest to w karcie ciązy nawet zapisane. Potem jak się zorientowałam leżąc na patologii to ona za bardzo nie zna się na fachu i ma tendencje do odsuwania się od odpowiedzialności wysyłając na patologię lub jak ktoś już wyżej napisał, daje kartki do podpisania, że ona nie odpowiada za ewentualne powikłania... Nooo tyle z moich doświadczeń, może ktoś miał lepsze...
Na USG byłam też 2 razy u dr Gołębiewskiego, badanie robił według mojego spojrzenia - bez pośpiechu, w skupieniu, na koniec wytłumaczył wszystko co i jak.
Jeśli chodzi o pilską porodówkę to zdania są podzielone, zależy chyba na jaką położną się trafi, od jakiego lekarza się "pochodzi" i wydaje mi sie też od samej rodzącej, bo rodzące czasem też potrafią nie szczędzić słow. Wszystko jest względne. Ja miałam bardzo miłą położną i ja też starałam się zachować jak należy, mimo, że ból dawał o sobie znać. Mimo, że dr Morawska, do której chodziłam będąc w ciązy nie ma wtyków w szpitalu byłam na porodówce traktowana dobrze (choć może mogłabym mieć i lepiej).
Co innego na oddziale poporodowym. Nikt nie interesował się czy wiem jak przystawić dzidzię do piersi, czy umiem przewinąć czy cokolwiek. Byłam zła, że pierwszej nocy wzięli synka i nie obudzili mnie do karmienia, a zamiast tego dali sztuczna mleko!! Wtedy nie wolno było mieć bielizny (w każdym razie tak mi powiedziały pielęgniarki) i z tym podkładem bez majtek robic cokolwiek przy dziecku czy nawet sobie to był koszmar. Tym razem wezmę ze sobą majtki poporodowe z siateczki i nikt mnie nie powstrzyma przed założeniem, przecież nie wypiszą mnie do domu z tego powodu!!
Z tego co wiem trzeba wziąć ze sobą prawie wszystko, czyli ciuszki dla dzidzi, pieluchy, kosmetyki do pielegnacji. Ale moja wiedza na ten temat jest mało aktualna, może któraś z Was wie co teraz trzeba zabrać a co nie??????