FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
To mój pierwszy wpis na tym forum. Czytam je od jakiś 2 tygodni. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć naszą historię.
Franuś urodził się 7.08.2009 r jako wcześniak hipotroficzny (nadcisnienie u mnie i zaburzone przepływy w tętnicach macicznych, w konsekwencji odklejenie się łożyska i konieczność natychmiastowego cc). Po urodzeniu ważył 1010 gr, otrzymał 3 pkt w skali Apgar. W pierwszej dobie okazało się, że ma posocznicę, RDS i zapalenie płuc. Wszyscy wiecie, co to oznacza. Maluszek dzielnie walczył i wyszedł z posocznicy, niestety nie z respiratora. Efekt - 5 dni temu usłyszałam, że u małego rozwinęła się dysplazja oskrzelowo-płucna. 4 dni temu krasnoludek zaczął umierać.. Akcja ratowania mu życia trwała do 2 w nocy.. Dzisiaj jakby lekko się ustabilizował.. Strasznie boję sie o jego życie i zdrowie.. Mam nadzieję ciągle, że uda mu się wyjśc z tego..
Jestem przy nim codziennie, najdłużej jak mogę. Głaszczę to kochane malutkie stworzenie i błagam, by walczył dzielnie..
Franuś urodził się 7.08.2009 r jako wcześniak hipotroficzny (nadcisnienie u mnie i zaburzone przepływy w tętnicach macicznych, w konsekwencji odklejenie się łożyska i konieczność natychmiastowego cc). Po urodzeniu ważył 1010 gr, otrzymał 3 pkt w skali Apgar. W pierwszej dobie okazało się, że ma posocznicę, RDS i zapalenie płuc. Wszyscy wiecie, co to oznacza. Maluszek dzielnie walczył i wyszedł z posocznicy, niestety nie z respiratora. Efekt - 5 dni temu usłyszałam, że u małego rozwinęła się dysplazja oskrzelowo-płucna. 4 dni temu krasnoludek zaczął umierać.. Akcja ratowania mu życia trwała do 2 w nocy.. Dzisiaj jakby lekko się ustabilizował.. Strasznie boję sie o jego życie i zdrowie.. Mam nadzieję ciągle, że uda mu się wyjśc z tego..
Jestem przy nim codziennie, najdłużej jak mogę. Głaszczę to kochane malutkie stworzenie i błagam, by walczył dzielnie..