reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

FGR + małowodzie

reklama
No i pamiętaj, że USG bywa bardzo zdradliwe, bo zależy od wielu czynników. Ja wylałam morze łez, bo w ciągu tygodnia nagle okazało się, że stracił mocno na wadze, a następnego tygodnia robił mi je już ktoś inny i było nieco lepiej. Jeszcze nie wspomniałam, że przy cc wody były zielone, więc młody był przebadany też pod względem różnych zakażeń i wtedy tylko posiewy moczu wychodziły dodatnie, a mi w hist-pacie łożyska wyszły ogniska zapalne kosmówki.
 
U nas może nieco inna historia bo w 27 tygodniu odeszły mi wody i już do końca ciąży (czyli 33 tygodnka) bylam na granicy małowodzia z bezwodziem (AFI od 1 do 4), które okresowo łączyło się z zachamowaniem wzrostu (na siatkach był od 3 do 25 centyla). Chociaż to ostatnie też zależało od lekarza dokonującego pomiarów. Ze względu na niewielka ilość wód płodowych lekarze spodziewali się, że synkowi nie wykształca się prawidłowo płuca ale nawet nie miał jakiś spektakularnych problemów z oddychaniem po porodzie. Nie był również hipotrofikiem bo 47cm i 2080g to całkiem przyzwoity wynik jak na wcześniaka. Gdybym nie urodziła sama to miałam zaplanowane wywoływanie w 34 tygodniu lub wcześniej w zależności od parametrow zapalnych. No ale u nas przyczyna indukcji była trochę inna.
To co mi kazali robić to pić. Do dziś mam wstręt do wody, a dzbanek filtrujący wyrzuciłam. Piłam 1.5l wody na czczo w ciągu godziny od wstania, później 4.5l w ciągu dnia oraz dostawałam 1l płynów dożylnie (od 27 do 33 tygodnia byłam w szpitalu). I to pomagało. Wody się produkowały i wylewały.
 
Postawię kropkę nad i, bo może ktoś kiedyś będzie potrzebował, a głupio mi trochę, że dostałam tyle opisów doświadczeń, a sama nie zostawię nic od siebie.

Pierwsze oznaki spowolnienia wzrastania w 27+4. W 29+4 już podejrzenie FGR i małowodzia. W 30+1 na III prenatalnych potwierdzono.

Niemal od razu zostałam skierowana do szpitala. Brzuch i głowa poniżej 1 centyla, wagowo zresztą też. Przeplywy były dobre, AFI na granicy, dostałam sterydy na rozwój płuc i nawet na kilka dni wróciłam do domu, ale przez spadek AFI szybko ponownie skierowano mnie do szpitala, w którym już zostałam do porodu przez planowe CC w 37+1. Dwa dni przed porodem wagowo był 5 tygodni mlodszy, poniżej 1 centyla, tak samo głowa, brzuch młodszy o 6 tygodni. BPD na 7 tygodni do tylu.

Syn urodził się z wagą 2060g, w stanie ogólnym dobrym, z oznakami wcześniactwa, ale jest normalnie uznawany za donoszonego. Wypisany w szóstej dobie życia. Pozostaje pod opieką poradni patologii noworodka z uwagi na hipotrofię oraz kilku innych poradni specjalistycznych z uwagi na nieprawidłowości, które raczej nie mają związku z FGR i małowodziem.

W szpitalu spędziłam prawie 6 tygodni.

Przyczyna FGR i małowodzia pozostała nieznana. Przez chwilę podejrzewano małe łożysko, ale przy porodzie się to nie potwierdziło.
 
Do góry