reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Fajne metody nauki liter

reklama
Kiedy dziecko jest jeszcze malutkie, można zrobić coś takiego:
- wziąć dwie kartki bloku i podzielić je flamastrem na 9 równych prostokątów.
- na każdej kartce wyrysować 9 tych samych liter (starać się żeby były narysowane identycznie, można tez po prostu je napisać w kompie i wydrukować)
- jedną kartkę pociąć wg linii.

W ten sposób mamy jakby prostokątne puzzle. pokazujamy maluchowi, jak ma je ułożyć na wzorze i za każdym razem, kiedy bierze do ręki jakąś literkę, używamy jej nazwy. w ten sposób maluch "osłucha się: i :opatrzy: z literkami.

ogólnie w ten sposób uczy się maluszki cyferek, ale ja testowałam też na literkach i sie ładnie sprawdzało, jak moja młodsza córka miała 2-3 latka.

z tej strony ściągnęłam pomysł: 1-3 lata
 
u nas sprawdziły się wielkie litery namalowane na kartkach A4 i na jakiś czas przyklejone nad łózkiem. Obok nich rysowałysmy, przyklejałyśmy słowa zaczynające się na tą litekę, np "L" lizak, lalki, liście las itd... niektóre rysowała sama córka co stało się dla niej jeszcze bardziej atrakcyjne. Gdy ten sposób ekspozycji się znudził, rzucałyśmy w te literki piłką mówiąc jaka literka, a potem jak zeszły ze ściany, układałyśmy z nich drogę na podłodze, na końcu alfabetu był "skarb" do tego kostka i skakanie po literkach z obowiązkowym rozpoznaniem literki i wyrazów na nią się zaczynających. Moja córka miała wówczas 3,5 roku, do ukończenia 4... znała większość z nich umiejąc podać po kilka słów..
POLECAM mój autorski pomysł, bo jak mówią: przez zabawę do wiedzy :)
 
Mój synek zna już większość liter drukowanych. Interesował się tym i pytał się jak widział gfdzieś literki co to za literka. Pytał się jak się pisze słowa i w ten sposób się powoli uczył. MA takze laptop edukacyjny z programem uczenia literek - polecam. Teraz uczymy się literek takich małych jak są w książkach. Mamy grę "Literki w dominie", tam się układa wyrazy dwusylabowe. na dominie są sylaby dwuliterowe pisane właśnie małymi literkami. W ten sposób też Michałek zaczyna coraz lepiej rozpoznawać literki i nawet odczytuje te sylaby i powoli układa coraz wiecej wyrazów sam.
 
A ja polecam te literki magnetyczne, bo można je zastosować w wieloraki sposób, układając wyrazy, sylaby i głoski. Ja uczę też moje dziecko poprzez wyobraźnię, tzn. na literę lub słowo kładę białą kartkę i pocieram lekko ołówkiem lub kredką i wybija się to na kartce, mojemu synkowi sprawia to wiele radości i ciągle mu mało :) Poniżej link do tych liter, jeśli nie możesz wejść w ten link, to przekopiuj go ta Youtube.

SKUTECZNA Nauka Czytania Dzieci & nauka alfabetu, metoda Domana i inne... - YouTube
 
Moja córa też często pytała "co to za literka" na różne litery i tak się uczyła, ponadto, oglądała "ABC Literkowe chochliki" i z tego też się uczyła liter, ale niestety zostało jej to, że na "E' np. mówi"I" czyli po ang, albo na "Gie" "Dżi" itd., ale wiem, że wyjdzie z tego i będzie widziała różnicę między pol a angielskim. Ma też zeszyt, w którym sobie drukowane litery pisze po linijce, ma drewniane litery, z których układa słowa, i magnesy z danonków z literami. Często mnie pyta, jak się pisze dane słowo i ja jej dyktuję litery a ona zapisuje

Lucy32, nie do końca się z Tobą zgadzam... piszesz np. o aspekcie pisania, żeby nie pisać tylko od strony technicznej, ale myśleć nad treścią i w ogóle, ok, ale dzieci w 1 klasie nie są w stanie od razu przeskoczyć do etapów, o których piszesz. Liczy się też "techniczne" pisanie, w latach 80tych,90tych jakoś tak było i uważam, że lepiej sobie nieraz ludzie radzili niż teraz, kiedy to nie potrafią w gimnazjum czy LO napisać prostych tekstów... kiedyś jakoś umieli, a uczeni byli inaczej... głośne czytanie też jest ważne, od strony technicznej, ale łącząc to ze zrozumieniem. Potem będą przecież sytuacje, kiedy będzie trzeba coś przeczytać na głos, i co wtedy?? Nie będzie umiał... uważam że należy wypośrodkować to wszystko, dbać i o zrozumienie i techniczne
 
Ostatnia edycja:
reklama
My tez bawiłyśmy się metodą Domana i bylo fajnie, ale gdy doszło do układania zdań z poznanych już wyrazów, zapał mojej córki osłabł, a ja nie chciałam na siłę. Fajna zabawa i na pewno coś z tego w głowinie zostanie. Polecam.
 
Do góry